Pielgrzymkowe Centrum Edukacyjno-Kulturalne zaprojektowali Dariusz Herman i Piotr Śmierzewski, właściciele firmy HS99. Najważniejszą częścią budowli ma być sala konferencyjna na 200 osób. W razie potrzeby mogłyby się w niej odbywać nabożeństwa i modlitwy. Piętro niżej działałaby kawiarnia.
Dwupiętrowy budynek stanąłby obok wieży widokowej, w miejscu, w którym jeszcze w latach 60. istniała restauracja, uruchomiona przed II wojną światową. Od strony północnej miałby powstać 50-metrowy, opadający w dół amfiteatr, zakończony sceną. Jednorazowo mogłoby się tu zmieścić 2 tys. osób.
Konserwator zabytków zgody nie daje - CZYTAJ
Rozmowa "Głosu Pomorza"
Rozmowa "Głosu Pomorza"
Dariusz Herman (po prawej) i Piotr Śmierzewski, właściciele firmy architektonicznej HS99, autorzy projektu centrum pielgrzymkowego.
- Dlaczego zdecydowaliście się na taki projekt zabudowy Góry Chełmskiej?
Piotr Śmierzewski: - Bo jest idealny dla tego miejsca. To prawda, że jest prosty, lecz nie prostacki, a to jest różnica. Zgodnie z tym, co ustaliśmy z siostrami, centrum pielgrzymkowe ma nie mieć do końca charakteru sakralnego. Oprócz spotkań pielgrzymów mają tu się odbywać konferencje naukowe, dyskusje, jedne o charakterze religijnym, inne nie. Dlatego zrezygnowaliśmy z tego, aby w centrum znajdowała się klasyczna kaplica, bo taki charakter ma kaplica stojąca nieopodal.
- Członkowie Wojewódzkiej Rady Ochrony Zabytków krytycznie ocenili waszą pracę. Według nich nie trafiliście z pomysłami w otaczającą to miejsce przyrodę.
Dariusz Herman: - To jakiś absurd. Nie rozumiem, jak projekt, który ma zostać zrealizowany w Koszalinie, obiektywnie mogą ocenić urzędnicy ze Szczecina? Podejrzewam, że większość z nich ani razu nie była na Górze Chełmskiej. Tymczasem my nawiązujemy do budowli, które w tym miejscu stały przed wojną. Poza tym to właśnie otaczająca przyroda miała decydujący wpływ na taki kształt zaproponowanego przez nas kompleksu. Uznaliśmy, że nie może on nad nią dominować i powinien wkomponować się w ciszę, która jest tu bardzo ważnym elementem. Stąd jest on prosty, nieduży i funkcjonalny. Przystępując do pracy wyszliśmy z założenia, że przede wszystkim nie możemy zaszkodzić środowisku. Dlatego wykluczyliśmy wycięcie choćby jednego drzewa.
- Reakcja członków Rady pozwala sądzić, że zgody od wojewódzkiego konserwatora zabytków nie dostaniecie. Co wtedy zrobicie?
Piotr Śmierzewski: - Będziemy się odwoływać. Uważamy, że jeżeli taka decyzja zapadnia, to będzie krzywdząca. Mamy jednak nadzieję, że do piątku emocję nieco opadną i ze Szczecina dotrze do nas dobra wiadomość.
Rozmawiał: Piotr Polechoński
Koszt inwestycji to około 2,5 mln zł. Na razie siostry z szensztackiego Instytutu Sióstr Maryi - dbające o działające na Górze Chełmskiej Sanktuarium Matki Boskiej Trzykroć Przedziwnej - nie chcą mówić, czy uda im się taką kwotę zgromadzić i kiedy mogłaby ruszyć budowa.
- Przed ostatecznym zatwierdzeniem projektu niczego nie będziemy komentować. Dopiero potem zaprosimy państwa na konferencję prasową i odpowiemy na każde pytanie - usłyszeliśmy od siostry Haliny, przełożonej zgromadzenia z Góry Chełmskiej. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że siostry projekt zaakceptowały, spodobał się on też w Kurii Koszalińsko-Kołobrzeskiej.
Pomysł koszalińskich architektów skrytykowali członkowie Wojewódzkiej Rady Ochrony Zabytków, którzy w piątek spotkali się w Białogardzie. Twierdzili, że planowany obiekt jest agresywny i obcy dla otaczającej go przyrody. Ewa Stanecka, wojewódzki konserwator zabytków ze Szczecina, zapowiedziała, że decyzję w sprawie zatwierdzenia projektu koszalińskich architektów podejmie w piątek.
Zobacz projekt centrum na Górze Chełmskiej
obrazek 1obrazek 2obrazek 3obrazek 4obrazek 5Materiały ze strony internetowej www.hs99.plZapraszamy do dyskusji!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?