O godz. 12 najwyższą frekwencję w słupskim okręgu wyborczym odnotowano w Łebie - 44,21 proc.

Jak się dowiedzieliśmy, wysoką frekwencję odnotowano także w Ustce (35,59 proc.), gminie Ustka (33, 83 proc.) i gminie Smołdzino (30, 24 proc.).

W innych miastach i gminach odnotowano następującą frekwencję o godz. 12:

Bytów - 22,98 proc.
Lębork - 26,68 proc.
Człuchów - 24,11 proc.
Miastko - 19,23 proc.
gmina Kobylnica - 21,32 proc.
gmina Słupsk - 21,82 proc.
gmina Damnica - 20,12 proc.
gmina Potęgowo - 18,59 proc.
gmina Dębnica Kaszubska - 18,79 proc.

Tak wysoką frekwencję Łeba i inne miejscowości nadmorskie zawdzięczają turystom. Tym razem jednak Łeba nie może już liczyć na nagrodę w postaci wozu bojowego dla strażaków OSP, bo wygrała go w I turze wyborczej i z walki o wóz strażacki jest wyłączona w II turze wyborów.

Przypomnijmy: 28 czerwca podczas I tury wyborów prezydenckich frekwencja w południe w Słupsku była zbliżona do średniej frekwencji we wszystkich komisjach obwodowych, które nadzoruje słupska delegatura Krajowego Biura Wyborczego. Na terenie delegatury były jednak miejscowości, gdzie frekwencja była jeszcze wyższa. Do godz. 12 w Gdyni głos oddało 28 proc. uprawnionych, w Łebie - 42 proc. uprawnionych, w Ustce - 28 uprawnionych, a w Lęborku - 26 proc.. Z kolei do południa w Bytowie frekwencja wyniosła 23 proc., w Miastku 19 proc., a w Człuchowie - 24 proc. Jak wówczas poinformowała Państwowa Komisja Wyborcza, w wyborach prezydenckich w skali całego kraju do godziny 12 głos oddało 24,08 procent osób uprawnionych do głosowania . Do tego czasu karty wydano 7 109 803 osobom uprawnionym do głosowania. Tymczasem w pierwszej turze w wyborach prezydenckich w 2015 roku frekwencja do godziny 12 w całym kraju wynosiła 14,61 procent.