Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O programie, który tylko nerwy odbiera

Redakcja
Nasi Czytelnicy kupili dekoder cyfrowy Polsatu 2, ale nie na wiele im się zdaje, bo nie odbiera, choć płacą abonament. Pracownika Biura Obsługi Klienta Polsatu 2 wcale to nie obchodzi

KOMENTARZ

KOMENTARZ

Nie pozostaje nam nic innego, jak przestrzec klientów zamawiających dekoder Polsat 2 i opłacających abonament, że w razie kłopotów nie należy szukać odpowiedzialnych w tej firmie. Najlepiej pisać od razu na Berdyczów.

Drzonowo. Kłopoty z odbiorem cyfrowego programu Polsat 2 państwo K. z Drzonowa mają niemal od samego początku. Najpierw kupili uszkodzony dekoder. Niestety, po jego wymianie nasi Czytelnicy nadal nie mogą odbierać programu, mimo że 13 kwietnia opłacili abonament z góry do końca tego roku. - Wysyłamy faksy z reklamacją, z potwierdzeniem opłaty i aneksem do umowy, ale nie ma żadnej reakcji ze strony Polsatu. Firma naraża nas na dodatkowe koszty związane z telefonami i kilkustronicowymi faksami do Warszawy, ale nic z tego nie wynika, nie możemy odbierać programów, za które zapłaciliśmy. W odpowiedzi na kolejne interwencje telefoniczne dowiedzieliśmy się, że faks był nieczytelny. Prosiliśmy o podanie adresu, aby listem poleconym przesłać reklamację, ale usłyszeliśmy, że nie mogą tego zrobić - żali się zdenerwowana Czytelniczka.
Próby skontaktowania się z działem obsługi klienta Polsat 2 w Warszawie wymagają ogromnej cierpliwości. - Wszystkie linie zajęte, proszę zadzwonić później - słuchać w telefonie. Po długich minutach wysłuchiwania melodyjek, udaje nam się połączyć z przedstawicielem firmy. Jakub Rosa najpierw wyszukał w komputerze dane klienta, potem stwierdził, że wszystko powinno być w porządku.
- Nic nie jest w porządku, bo państwo K. dotąd nie mają programu - odpowiadamy. Jakub Rosa poinformował nas, że abonament za niewykorzystane miesiące można przesunąć jeśli klient złoży taki wniosek. Przypominamy, że państwo K. dwukrotnie wysyłali faksy z reklamacją i prośbą o rekompensatę.
Z rozmowy z pracownikiem Polsatu wynika, że faksy rzeczywiście doszły (31 lipca i 20 października), ale Jakub Rosa dopatrzył się, że w październikowej przesyłce brakuje kopii dowodu opłaty abonamentu (kopię taką dołączono w lipcu - redakcja).
- Skąd klient ma wiedzieć, skoro nie powiadomiliście go o tym? - pytamy.
- Niech zadzwoni do nas, to się dowie - odpowiada Rosa.
- Dzwonił kilka razy i nic z tego nie wynika. Dlaczego państwo nie informujecie klientów, co się dzieje z ich reklamacją i jakich ewentualnie dokumentów brakuje? - kontynuujemy rozmowę.
- Nikt mi za to nie płaci - kwituje Rosa.
Tu w zasadzie można by zakończyć rozmowę z przedstawicielem działu obsługi klienta Polsatu 2, ale próbowaliśmy coś "utargować" dla naszych pokrzywdzonych Czytelników.
- Można wysłać list - podpowiadamy.
- Nie mam adresu - słyszymy.
Dziwnym trafem firma wiedziała, dokąd ma dostarczyć dekoder Polsat 2. Na pytanie, jak załatwiona zostanie sprawa państwa K. w słuchawce zapada cisza.
Prosimy jeszcze o numer telefonu do szefostwa firmy, by dowiedzieć się, czy wszystkie reklamacje są załatwiane w taki właśnie sposób, ale Jakub Rosa nam odmówił: - Nie mam takich telefonów, nie podam adresu - zakończył rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza