Wczoraj o skandalicznych warunkach w oddziale i poniżającym traktowaniu rodziców chorych dzieci zaalarmowali nas rodzice i dziadkowie małych pacjentów. - Moja wnuczka została położona w sali, z której wywieziono wcześniej dziecko chore na sepsę. Przyznała to matka tego dziecka. Sali nawet nie przewietrzono - mówi pani Teresa, babcia chorej dziewczynki.
- Matki, które siedziały przy swoich dzieciach w tej samej sali, płakały ze strachu. Bały się o zdrowie swoich maleństw. Przecież sepsa to śmiertelnie groźna choroba.
Lekarze uspokajają, że odizolowane dziecko nie miało sepsy. - Miało zakażenie i gorączkę, ale nie było nawet podejrzenia sepsy - uspokaja dr Leszek Dębicki, ordynator oddziału pediatrycznego w słupskim szpitalu. - Chorych izoluje się z różnych przyczyn.
Jak funkcjonuje oddział pediatryczny w Słupsku według matek chorych dzieci - czytaj więcej w dzisiejszym papierowym wydaniu "Głosu Pomorza (8 lutego)
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?