Wczoraj sojusz północnoatlantycki oficjalnie przyjął do wiadomości podpisanie przez Polskę i Czechy umów o umieszczeniu na naszym terytorium elementów amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej.
Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, powiedział po spotkaniu, że tarcza będzie częścią natowskiego systemu obrony. To ostatecznie rozwiewa wszelkie wątpliwości jakoby państwa należące do NATO sprzeciwiały się budowie tarczy w Europie.
Jeszcze miesiąc temu Nicolas Sarkozy powiedział, że budowa tarczy może pogorszyć stosunki z Rosją i jest Europie niepotrzebna. Teraz zmienił zdanie. Twierdzi, że amerykańska baza uzupełni system obrony przeciwko zagrożeniu ze strony Iranu.
- Decyzja o włączeniu tarczy pod dowództwo NATO zdecydowanie zwiększa prawdopodobieństwo jej powstania - komentuje Tomasz Hypki, ekspert wojskowy i prezes agencji lotniczej Altair. - Paradoksalnie może też opóźnić jej budowę. Skoro bowiem ma być pod dowództwem NATO, Stany Zjednoczone mogą domagać się współfinansowania jej budowy. To wymaga kolejnych umów i uzgodnień międzynarodowych.
Jego zdaniem póki co i tak budowa tarczy jest zamrożona na jakiś czas z powodu wyboru nowego prezydenta USA Baracka Obamy. Jego administracja musi najpierw "okrzepnąć" i zdecydować ostatecznie co dalej zrobi z tarczą w Polsce i Czechach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?