Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ojciec nie musi być na rozprawie

Inga Domurat [email protected] Tel. 094 347 35 99 Fot. sxc.hu
W sprawach ojcostwa rozstrzyga sąd.
W sprawach ojcostwa rozstrzyga sąd.
Jestem Polką, ale mieszkam w Niemczech. Tu wyszłam za mąż i chcę, by mój syn nosił nazwisko męża. By to zrobić muszę zmienić mu w Polsce akt urodzenia, wpisując nazwisko faktycznego ojca.

Ale to nie takie proste.

Tymi słowami zaczyna swój list do redakcji pani Anna, z pochodzenia połczynianka, prosząc o poradę. Pani Anna ma syna z pozamałżeńskiego związku z Niemcem. Mężczyzna domagał się wykonania testu na ojcostwo, które ostatecznie przez niemiecki sąd zostało potwierdzone prawomocnym wyrokiem.

- W tym czasie wyszłam za innego mężczyznę, również obywatela Niemiec i chcieliśmy zmienić synowi, który nosi moje rodowe nazwisko, na nazwisko mojego męża. Niestety, w niemieckim urzędzie stanu cywilnego powiedziano nam, że potrzebny jest nowy akt urodzenia dziecka z wpisanym nazwiskiem ojca.

Będąc więc z Polsce, chciałam tę sprawę załatwić. Myślałam, że wystarczy przetłumaczony na język polski niemiecki wyrok sądu, ale okazało się, że skuteczność niemieckiego wyroku musi jeszcze potwierdzić polski sąd. Pojechałam do sądu, a tu dowiedziałam się, że na sprawie będzie musiał być obecny ojciec dziecka.

Już teraz nie wiem, czy dobrze wszystko zrozumiałam, czy rzeczywiście potrzebnych jest aż tyle formalności. Na razie zrezygnowałam ze składania podania do sądu, bo ojciec dziecka w życiu nie pokona ponad 900 kilometrów, by stawić się na sprawę w sądzie. To beznadziejne. Może jest jednak jakieś wyjście z tej sytuacji, proszę o pomoc.

W koszalińskim Urzędzie Stanu Cywilnego potwierdziliśmy, że rzeczywiście wydanie nowego aktu urodzenia dziecka w takim przypadku musi być poprzedzone rozprawą w polskim sądzie. - Mimo że jesteśmy w Unii Europejskiej tylko wyroki dotyczące rozwodów i separacji są skuteczne bez konieczności ich potwierdzania przez sądy państw członkowskich - wyjaśnia Bogusława Mielcarek, kierownik koszalińskiego USC.

- Wyrok, który zapadł przed niemieckim sądem w sprawie ojcostwa, musi uznać jeszcze polski sąd, byśmy polskiemu obywatelowi mogli zmienić akt urodzenia.

Sędzia Sławomir Przykucki, rzecznik Sądu Okręgowego w Koszalinie zapewnia, że sądowa procedura w takich przypadkach nie jest długa. - Ojciec dziecka musi oczywiście zostać przez sąd powiadomiony o sprawie, dlatego dane o jego miejscu zamieszkania, są sądowi potrzebne. Ale obecność ojca na sprawie już nie jest wymagana. Zazwyczaj, takie sprawy, to wyłącznie formalność - stwierdza sędzia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza