Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ojciec to ma przechlapane

Zbigniew Marecki
Gdy dzisiaj rano usłyszałem w radio, że właśnie zaczął się Dzień Ojca, to pomyślałem, że to jest ten dzień, kiedy moi synowie zadzwonią do mnie wcześniej niż ja to zrobię.

Oczywiście moi synowie już ze mną na stałe nie mieszkają, ale na szczęście gdy do nich dzwonię, mailuję albo chcę z nimi rozmawiać przez skype'a, to reagują na sygnał i odpowiadają.

Ostatnio nawet mój starszy syn poinformował wszystkich znajomych na Facebooku, że na wakacje przyjedzie do rodzinnego domu i że się z tego cieszy. Dla Ojca to miód na serce. Dlatego Wszystkich Ojców zachęcam do budowania i podtrzymywania więzi z dziećmi, bo ostatecznie to jest dobre dla całej rodziny.

Inna rzecz, że współczesny ojciec to ma przechlapane. Sam jeszcze pamiętam swojego dziadka, który był niekwestionowanym autorytetem w rodzinie. Z jego zdaniem liczyła się babcia i cała rodzina, a bunty były ciche i zwykle skrywane. Ojciec już musiał się nauczyć negocjowania z żoną, bo jak zrobił coś ważnego dla rodziny bez jej wiedzy, to brała dzieci i wyprowadzała się do swojej mamy, a on musiał prosić, aby zechciała wrócić. Z biegiem czasu tak się dotarli, że zawsze wszystko ustalali razem. W mojej rodzinie jest już znacznie gorzej , bo negocjować muszę cały czas z żoną, dziećmi, a w pewnym momencie doszło nawet do tego, że pies wychodził siku po wymianie zdań ze mną. Inna rzecz, że jak coś poszło nie tak, to cala wina i tak spadała na mnie. Dlatego ojciec musi mieć nerwy na postronkach i brać na klatę wszystko, co na niego spadnie, a tylko od czasu do czasu ktoś pomyśli o jego nerwach, skołatanym sercu i potrzebie dobrych uczuć, która tkwi w każdym z nas. Kochajmy więc Ojców i Matki, bo nigdy nie wiadomo, czy jutro nie odejdą.

A tak na marginesie - za tygodnikiem "Wprost" przypominam, że:

Obchody Dnia Ojca zostały zapoczątkowano na początku XX wieku w Stanach Zjednoczonych. Pierwsze obchody święta odbyły się 19 czerwca 1910 roku w miasteczku Spokane w stanie Waszyngton za sprawą Sonory Smart Dodd — córki weterana wojny secesyjnej Williama Smarta.

Sonora Dodd Smart, podczas mszy świętej poświęconej swojej zmarłej matce, uświadomiła sobie, że po śmierci mamy, wychowaniem jej i pięciorga jej rodzeństwa zajmował się samodzielnie jej ojciec. Zwróciła się do władz miejskich z projektem utworzenia nowego święta, by upamiętnić w ten sposób nie tylko swojego ojca, ale wszystkich mężczyzn, którzy poświęcają się swojej rodzinie.

ZOBACZ TAKŻE: Jaki prezent na Dzień Ojca?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza