O tym, że stadion przy ulicy Słupskiej w Miastku nie spełnia wymagań na klasę okręgową, wiadomo było od dawna. Miejscowy piłkarski klub Start grał jednak od lat tylko w A-klasie, a więc nikt specjalnie nie zawracał sobie tym głowy. Start uzyskał awans dopiero w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu. I wtedy problem stał się realny. Lech Warsiński, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Miastku, który zarządza stadionem, miał nadzieję, że Pomorski Związek Piłki Nożnej dopuści obiekt do rozgrywek warunkowo. Tak się nie stało.
– Stadion w Miastku nie spełnia wielu wymogów. Spełnienie części z nich nie wymaga dużych nakładów. Musimy dbać o bezpieczeństwo piłkarzy i kibiców. Stąd nie ma zgody na grę w Miastku – mówi Józef Dąbrowski ze słupskiego podokręgu Pomorskiego Związku Piłki Nożnej. Dodaje jednak, że jeśli część uchybień zostanie zlikwidowana i miasto zapewni o inwestycjach na stadionie, to nie widzi problemu, aby obiekt został warunkowo dopuszczony do rozgrywek w klasie okręgowej. – Jesteśmy otwarci na rozmowy i konsensus – zapewnia Dąbrowski.
W czwartek wieczorem odbył się okrągły stół w sprawie miasteckiego stadionu. Wzięły w nim udział władze samorządowe Miastka, przedstawiciele klubu oraz dyrektor ośrodka sportu. – Zaleceń jest dziewięć. Większość z nich to nie są inwestycje i nie wymagają dużych nakładów finansowych. Chodzi na przykład o wstawienie szyby w wiacie dla zawodników rezerwowych, wymalowanie linii, wykonanie płotku. To od ręki powinien zrobić Ośrodek Sportu i Rekreacji. I zrobi – mówi Tomasz Borowski, przewodniczący Rady Miejskiej w Miastku. Dodaje, że konieczna jest też m.in. modernizacja trybun.
– A to jest już inwestycja, na którą w tegorocznym budżecie nie ma pieniędzy. Uzgodniliśmy, że będzie taki wniosek do przyszłorocznego budżetu. Na dzisiaj trudno mi składać 100-procentowe obietnice, bo o budżecie decyduje cała rada, a nie jej przewodniczący czy burmistrz – mówi Borowski.
Mateusz Felke, trener Startu Miastko, nie jest oczywiście pocieszony, że piłkarze nie mogą grać w Miastku, ale cieszy się, że doszło w końcu do spotkania w sprawie modernizacji stadionu. – Mam nadzieję, że teraz będzie warunkowa zgoda na grę w Miastku – mówi Felke. Nie wszyscy działacze Startu są tak "poprawni” jak Felke.
– Na miasteckich trybunach czas się zatrzymał. Ani dyrektor sportu, ani urząd się nimi nie interesował. To skandal i wstyd. Niech nie mówią, że nie było pieniędzy, bo znalazły się one w budżecie na szkolne trybuny, z których praktycznie nikt nie korzysta – mówi działacz Startu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?