Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskarżony o pedofilię wyszedł na wolność

Andrzej Gurba [email protected]
sxc.hu
30-letni Dariusz M., oskarżony m.in. o pedofilię, opuścił wczoraj areszt, w którym przebywał od ośmiu miesięcy. To decyzja bytowskiego sądu.

W czwartek mógł zapaść w tej sprawie wyrok, ale nie zapadł, bo do sądu nie przyszła jedna z pokrzywdzonych dziewcząt, która w momencie sporządzenia aktu oskarżenia miała mniej niż 15 lat.

- Dziewczyna w grudniu ubiegłego roku uciekła z placówki opiekuńczo-wychowawczej. I nie ma z nią kontaktu, a powinna być przesłuchana. Sąd polecił jej odnalezienie, co może być jednak bardzo trudne - mówi Jan Iskierski, prezes Sądu Rejonowego w Bytowie.

Wczoraj sąd zdecydował o uchyleniu aresztu w stosunku Dariusza M. Oskarżony ma teraz dozór i zakaz opuszczania miejsca zamieszkania.

- Tymczasowy areszt nie może być karą. Pokrzywdzone osoby i świadkowie zostali przesłuchani, poza jedną osobą. Poza tym sąd ma wątpliwości co do wiarygodności niektórych zeznań - informuje prezes Iskierski.

Proces to finał wydarzeń z końca lipca ubiegłego roku. Według ustaleń prokuratury w dniach od 20 do 25 lipca w harcerskiej bazie wypoczynkowej w Rekowie Dariusz M., który był w niej zatrudniony jako konserwator, doprowadził trzy dziewczęta poniżej 15. roku życia do poddania się innym czynnościom seksualnym. Do tego dochodzi zarzut wykorzystywania seksualnego 16-latki. Chodzi o dotykanie miejsc intymnych. Jest też zarzut posiadania treści pornograficznych z udziałem dzieci.

W śledztwie Dariusz M. przyznał się jedynie do posiadania dziecięcej pornografii. Zeznał, że pliki ściągnął z Internetu. Nie przyznał się natomiast do wykorzystywania seksualnego dziewcząt. Mężczyzna stwierdził, że został pomówiony przez uczestniczki obozu. Miała to być zemsta za to, że nie pozwalał im palić papierosów na terenie obozu i w kotłowni oraz pić alkoholu.
Dariuszowi M. grozi do 12 lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza