Ostatni moment na znalezienie pracy sezonowej

- Największy, bo 20-procentowy wzrost liczby ogłoszeń dotyczących pracy sezonowej notujemy na przełomie maja i czerwca. Szukając pracy na początku wakacji trzeba się liczyć z tym, że lepszych ofert już nie znajdziemy, a te, które są, szybko tracą na aktualności - mówi Marcin Sienkowski z serwisu olx.pl. - Plus poszukiwań na ostatnią chwilę jest taki, że wiele osób rezygnuje, znajdując lepszą pracę, przez co pracodawcy zmuszeni są do pewnych ustępstw, np. zmiany wynagrodzenia na wyższe. Widzimy, że takie oferty ponownie trafiają do naszego serwisu w lipcu - dodaje.

Jak wynika z danych serwisu olx.pl, rąk do pracy szukają przede wszystkim właściciele punktów gastronomicznych, stoisk z pamiątkami, a także agencje promocyjne. Najlepiej opłacani są kucharze, którzy pracując w przyhotelowych restauracjach zarabiają nawet 4 tys. zł netto miesięcznie. Kelnerki, głównie dzięki napiwkom, mogą liczyć na zarobek rzędu 2,5-3 tys. zł netto, natomiast pensja sprzedawcy nie przekracza zazwyczaj 2 tys. zł.

Za miesięczną pracę przy wykonywaniu tatuaży henną dostaniemy 1800 zł netto, a za odgrywanie roli Kubusia Puchatka i pozowanie do zdjęć - 1500 zł netto. Co ciekawe, często praca na polskim wybrzeżu nie wiąże się z dodatkowymi kosztami: w co piątym ogłoszeniu pracodawcy deklarują zagwarantowanie zakwaterowania i wyżywienia.

Plusem wakacyjnej pracy w gastronomii i handlu są też niewielkie wymagania pracodawców, którzy oczekują aktualnych badań sanepidu, chęci do pracy, zaangażowania, rzadziej już znajomości języka obcego czy prawa jazdy.

Niezależnie od regionu największe szanse na znalezienie pracy mają osoby zdecydowane na prace przy zbiorach owoców i warzyw. Ale praca nie należy do najłatwiejszych: przy ładnej pogodzie przy zbiorze czereśni można zarobić 150 zł dziennie, przy gorszej już tylko kilkadziesiąt złotych.