W czwartek rodzina, przyjaciele, znajomi pożegnali Mirosława Tarasewicza z Miastka. Pogrzeb odbył się na miejscowym cmentarzu komunalnym. Tak mówią jego przyjaciele – to był zwykły niezwykły człowiek. Jako członek Stowarzyszenia Motocyklowego Gryf w Miastku angażował się w wiele akcji, też charytatywnych. Nigdy nie odmawiał pomocy. Wcześniej pracował jako strażak w miasteckiej jednostce. Na cmentarzu mowę wspominającą Mirosława Tarasewicza wygłosił Dariusz Dwulit, dowódca miasteckiej jednostki straży pożarnej. Kiedy chowano Mirosława Tarasewicza, motocyliści włączyli klaksony. To była pożegnalna muzyka.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?