Osiem tysięcy dodatkowych metrów kwadratowych pod dachem i całkowicie automatyczny system magazynowy. Tuż obok maszyny, które tną, gną i obrabiają stal w zadany przez operatora sposób. Firma Leann ze Słupska realizuje właśnie dużą inwestycję, która w założeniach jest częścią rewolucji przemysłowej 4.0. Po automatyzacji i robotyzacji czas na digitalizację i integrację człowieka z maszyną. Jak ma to wyglądać w praktyce?
Ze skomputeryzowanego magazynu do specjalistycznej maszyny trafia stalowa płyta. Tam zostaje obrabiana na zadany sposób. Gotowy produkt następnie wraca na półki magazynowe lub zostanie przekazywany do dalszego etapu produkcji. Wszystko to praktycznie bez udziału człowieka i scalone w jeden system, który zaplanuje proces produkcji i zredukuje minimum lub całkowicie wyeliminuje zastoje. Pokaże też ile sztuk konkretnego produktu wytworzono w ciągu godziny oraz ile produktów jest nieprawidłowych. Co więcej, po zaprogramowaniu taki system pracować będzie w nocy, w weekendy święta i wakacje.
- Rynek wymusza na nas większą elastyczność. - mówi Łukasz Stańczyk, wiceprezes zarządu Leann. - Od lat idziemy w kierunku automatyzacji, ale wieloseryjne zlecenia się kończą i idą w kierunku Chin, Indii czy Wietnamu. My oczywiście wykonujemy je również, ale bez inwestycji - które poczyniliśmy i właśnie czynimy - być może nie byłoby nas na rynku. Jednak za automatyzacją musi iść digitalizacja, bo bez danych nie można zoptymalizować procesu produkcji. Ta inwestycja pozwoli nam mocno zwiększyć elastyczność i przede wszystkim zapewnić bardzo wysoką jakość produktów.
To będzie pierwsza tego typu fabryka na Pomorzu. Jej budowa i wraz z implementacją i specjalistycznych maszyn to koszt około 40 milionów złotych, z czego 45 procent to unijne dofinansowanie z Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój 2014-2020. Powstające w niej produkty ze stali zasilą branżę motoryzacyjną czy producentów wiatraków do farm wiatrowych. Leann już teraz dostarcza produkty dla Volvo, Scanii czy BMW. Produkuje też kosze transportowe dla zagranicznych sieci handlowych, a nawet norweskiej poczty.
Jednak hala i automatyczne produkcja, to nie jedyna innowacja, którą wprowadza firma. Unijny projekt zakłada też wdrożenie technologii spawania z zastosowaniem aktywnego i selektywnego sposobu redukcji naprężeń spawalniczych.
- Który został już przez nas opatentowany - podkreśla Arek Jarosiewicz, dyrektor produkcji w Leannie. - Polega on na tym, że przed samym procesem spawania będziemy nagrzewać konstrukcję i następnie szybko schładzać po to, aby wyeliminować naprężenia. Dzięki temu nasze wyrobu będą wytrzymalsze, bezpieczniejsze i nie będą wymagały dodatkowej obróbki.
Leann to spółka rodzina założona przez Annę Sujkowską-Stańczyk i Lecha Stańczyka w 1990 roku. Nazwa to skrót od imion założycieli. Leann z hurtowni stali szybko przerodził się w firmę produkcyjną. Jej pierwsze wyroby, jak kontenery kwiatowe do dziś używane są na holenderskich giełdach. Również w marketach sieci OBI czy Biedronki w wózkach ze Słupska umieszcza się kwiaty doniczkowe. Leann to dziś jobshop, rodzaj przedsiębiorstwa, które oferuje własne moce produkcyjne jak cięcie laserowe, wykrawanie blach i cięcie krawędziowe. Jest też spawanie, które w większości wykonywane jest automatycznie. Ponadto Leann to największa na Pomorzu cynkownia galwaniczna. Wyroby firmy trafiają w praktyce na cały świat.
Otwarcie nowej hali wraz z gotowym system automatycznej produkcji zaplanowano na maj 2023 roku.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
