Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Kryszałowicz: chcemy utrzymać Gryfa Słupsk w III lidze

Rozmawiał Rafał Szymański
Paweł Kryszałowicz (przy piłce) nadal będzie grał i pracował na rzecz Gryfa 95.
Paweł Kryszałowicz (przy piłce) nadal będzie grał i pracował na rzecz Gryfa 95. Fot. Łukasz Capar
Rozmowa z Pawłem Kryszałowiczem, dyrektorem sportowym Gryfa 95 Słupsk, oraz napastnikiem tego klubu na temat rozwiązania kontraktów z zwodnikami i podpisania umów amatorskich.

W czwartek będzie pan znał decyzje zawodników i ich reakcje na to, o czym powiedział pan w poniedziałek. Zakomunikował pan, że rezygnujecie z kontraktów i gracze Gryfa 95 występujący w Bałtyckiej III lidze mogą dalej walczyć w drużynie tylko na zasadach amatorskich.

Paweł Kryszałowicz: Będę czekał na ich stanowisko. Ale wiem, że jeśli ktoś kocha piłkę nożną, to kasa nie zawsze jest przeszkodą. Ja będę grał w zespole na pewno i za siebie mogę ręczyć. Nasi piłkarze jak będą chcieli nadal występować na boisku, to przecież my w klubie nie będziemy robili przeszkód. A na wtorkowym treningu, dzień po ogłoszeniu tych przykrych rzeczy o rozwiązaniu kontraktu, byli jednak wszyscy gracze z pierwszej kadry. Poza graczami, którzy chorują lub są kontuzjowani np. Szymonem Gibczyńskim.

A jak się okaże, że jednak większość zawodników odchodzi. Będziecie grać w Bałtyckiej III lidze juniorami albo piłkarzami z drugiego składu?

Paweł Kryszałowicz:Myślę, że jest dużo chłopaków ze Słupska, którzy chcieliby grać w III lidze. My mamy większość składu z naszego miasta i to może nam pomóc. To jest jednak moje osobiste zdanie. Może być tak, że zawodnicy zgodzą się grać na innych warunkach i do końca rundy jesiennej zagramy w takim składzie jak do tej pory.

A co dalej, utrzymacie zespół w III lidze?

Paweł Kryszałowicz:Będziemy robili wszystko, by tak się stało. Ale już wiem, że właśnie teraz potrzeba jest zmiana formuły klubu. Przekonaliśmy się przez ostatnie dwa lata, że nie ma w Słupsku i okolicach firmy, która chciałaby się promować poprzez piłkę nożną. A my nie chcemy się już zadłużać. Musimy zmienić priorytety i mieć pieniądze na utrzymanie zespołów młodzieżowych, klubu i obiektu, a dopiero potem na zespół seniorów.

Czyli zakładacie, że możecie spaść z III ligi?

Paweł Kryszałowicz: W ubiegłym roku dostaliśmy z Urzędu Miasta na działalność około 400 tysięcy zł. Wydaliśmy 800 tys. zł. Różnicę udało nam się załatwić. Nie mamy takich środków jak np. Drutex-Bytovia Bytów, który ma solidnego sponsora. Zarząd i ja działamy społecznie, bez kasy. Jeśli ktoś widzi inne rozwiązania, potrafi być bardziej skuteczny niż my, zapraszamy do współdziałania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza