Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piękny Cieślików czar

Rafał Szymański
Rafał Szymański
23 października, minęło 55 lat od powstania MKS Cieśliki Słupsk - zespołu legendy nad Słupią. Drużyna ta nigdy nie zanotowała spektakularnych wyników wśród seniorów, gdyż nie była nastawiona na pracę z dorosłymi. W Cieślikach szkolili młodych zawodników. I to z dobrym skutkiem, bo potem kilku z nich trafiło do klubów z ekstraklasy. Zespół powstał w 1960 roku.

Siedziba

Cieśliki miały swoją siedzibę w Słupsku na stadionie (dzisiaj już nieistniejącym) przy ul. Krzywoustego. Tam dzielili pomieszczenia w baraku z Czarnymi. Tam były też szatnia i magazynek na sprzęt. - Chłopcy przynosili własne drewno, własny węgiel i sami palili w piecu, nie było przecież wtedy centralnego ogrzewania. Myli się pod jednym kranem zimnej wody - wspominał w rozmowie z „Głosem Pomorza” Marian Boratyński, ówczesny działacz Cieślików.

Aby zawsze był ogień w piecyku, a w szatni ciepło, kapitan Cieślików Marian Jarota pierwszy przychodził na treningi i rozpalał płomień. Mieszkał niedaleko stadionu. Opał był z niedalekiej parowozowni, kolejarze chcieli pomagać młodym chłopakom z Cieślików. Zresztą tam grały ich dzieci.

Jedna płyta na dwa zespoły

Nawet treningi na stadionie przy ul. Krzywoustego odbywały się wspólnie. Na jednej połowie Cieśliki, na drugiej seniorzy Czarnych Słupsk. Nad obiema grupami panował Jerzy Krzyszofowicz, wtedy młody szkoleniowiec. Płyta boiska latem była twarda jak skała, nie pomagało nawadnianie. Wszystkim piłkarzom najlepiej grało się tam wiosną i jesienią, gdy była trochę wilgotna. Wtedy piłka kleiła się do nogi i nie odskakiwała.

Pierwszy do ekstraklasy

Ryszard Wiśniewski był pierwszym zawodnikiem, który z Cieślików trafił do ekstraklasy. Podczas gry w turniejach, w meczach na południu - we Wrocławiu i w Gliwicach zobaczyli go i zaprosili, by grał w ich klubie. Wiśniewski jeździł także na obozy centralne PZPN. Tam się wyróżniał i tak trafił na Śląsk.

Kibice Gryfa i Czarnych

Cieśliki były świetną paczką kolegów. Dlatego, dzięki atmosferze i bardzo dobrym trenerom, mieli sukcesy w meczach z bardziej markowymi zespołami w kraju. Mimo że chłopcy wspierali się na treningach i podczas meczów, tak że jeden za drugiego wskoczyłby w ogień, istniał między nimi podział. Jaki? Jak to młodzi, byli kibicami różnych zespołów w Słupsku. Jedni trzymali kciuki za Czarnych, inni, a tych było zdecydowanie mniej, za Gryfa. - Koledzy z dzielnic wokół dworca i wzdłuż torów na derbach dopingowali Czarnych. My z ul. Partyzantów byliśmy za Gryfem - wspomina były piłkarz Cieślików Janusz Żukowski.

Czarna Pantera w Cieślikach

W latach 60. w Cieślikach prowadzono szkolenie z bramkarzami. To nie były wtedy zajęcia znane na szeroką skalę. Opiekę nad młodymi bramkarzami Cieślików sprawował Jerzy Rumaczyk, golkiper Czarnych Słupsk. Spod jego reki wyszedł m.in. Zdzisław Jedynak, który potem grał w Zawiszy Bydgoszcz i Arce Gdynia.

Rumaczyk przez młodych Cieślików nazywany był Czarną Panterą, bo tak zachowywał się w bramce. Tak więc przydomek, którym operują obecnie koszykarze Energi Czarnych, nie był pierwszym w słupskim sporcie.

Honorowy obywatel

Jednym z honorowych członków Cieślików był Jerzy Afanasjew (zmarł w 1991 roku). Twórca legendarnego gdańskiego kabaretu „Bim-Bom” (wraz z nie mniej legendarnym polskim aktorem Zbigniewem Cybulskim) przyjeżdżał do Słupska na mecze Cieślików. Oglądał ich także, gdy słupszczanie grali w Trójmieście. Otrzymał tytuł od Cieślików podczas spotkania w MDK przy obecnej ul. Szarych Szeregów (wtedy ul. Bieruta). Także tam Afanasjew pojawiał się na wieczorkach z młodymi piłkarzami i czytał graczom swoje utwory.

Kultura nie tylko fizyczna

Dzisiaj to jest nie do pomyślenia. Marian Boratyński potrafił jednak zatrudnić nawet nauczyciela muzyki, by chłopcy z Cieślików potrafili śpiewać. Uczyli się tego zimą. Mogli potem śpiewać piosenki w autokarze w drodze na mecz.

Kres

Cieśliki istniały do 1972 roku. W tym okresie zarejestrowanych było w Polskim Związku Piłki Nożnej 451 piłkarzy szkółki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza