Czajnik, bo tak został nazwany zwierzak przez właściciela, przywlókł się przed sklep we wsi. Sama skóra i kości. Nikt nie wie, gdzie mieszkał. Czy w mrozy i śnieżyce przebywał na dworze. Psiak z głodu ledwo chodził. Okazało się też, że ma zapalenie płuc i jest okropnie zarobaczony. Po czterech dniach kroplówek i zastrzyków zaczął sam chodzić i powoli wracał do sił.
Obecnie Czarek (tak został nazwany przez wolontariuszy) jest w dość dobrej kondycji zdrowotnej. Przybrał na wadze, nie widać już mu żeberek i jest już zdrowy. Czaruś jest bardzo wesołym pieskiem, notorycznie domaga się głaskania i uwielbia się bawić. Umie chodzić na smyczy i jest posłuszny. Toleruje również inne zwierzaki w naszej placówce, co wskazuje na duże prawdopodobieństwo jego ogólnej tolerancji wobec innych zwierząt. Zachowuje czystość w domu i jest grzeczny pod nieobecność opiekuna.
Straż Ochrony Zwierząt szuka dla Czarusia kogoś, kto byłby w stanie zaoferować mu troskliwy i bezpieczny dom do końca jego dni. Piesek powinien łatwo zaadoptować się zarówno w rodzinie z dziećmi, jak również w gospodarstwie domowym prowadzonym przez osoby dorosłe.
Wszystkie osoby zainteresowane adopcją Czarka prosimy o kontakt pod adresem: [email protected] lub telefoniczni pod numerem telefonu: 519 467 659.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?