Pijany mężczyzna zawracał na "ręcznym", poruszał się z dużą prędkością i wykonywał inne manewry nie zważając, że stwarza zagrożenie dla innych osób i pojazdów. Kiedy na miejsce przyjechał policyjny patrol, kierowca zaczął uciekać.
- Kierowca nie zareagował na polecenie poddania się kontroli i próbował odjechać. Na parkingu było ślisko i mężczyzna nie mógł ruszyć. Kiedy funkcjonariusz podszedł do opla, kierowca wycofał, a następnie ruszył do przodu o mało nie potrącając policjanta. Opel odjechał, a mundurowi ruszyli za nim - mówi Michał Gawroński, rzecznik prasowy bytowskiej policji.
Opel uciekał w kierunku Pomyska Wielkiego. W okolicach miejscowego cmentarza kierowca wpadł w poślizg i unieruchomił swój samochód. Zaczął uciekać pieszo. Po chwili zatrzymali go policjanci. Mężczyzna wydmuchał 1,4 promila alkoholu. Nie miał uprawnień do kierowania pojazdami. 30-latek usłyszy zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym. Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności i wysoka grzywna.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?