Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna. IV liga - Celowniki mają do regulacji

Krzysztof Niekrasz
Dominik Kaczmarek (przy piłce) zszedł z boiska w 65. minucie.
Dominik Kaczmarek (przy piłce) zszedł z boiska w 65. minucie. Fot. Krzysztof Tomasik
Beniaminkowi z Potęgowa zabrakło amunicji i jego spotkanie wyjazdowe w Trąbkach Wielkich zakończyło się bezbramkowym remisem.

Orzeł Trąbki Wielkie to outsider, który w przerwie zimowej dokonał wzmocnień kadrowych. Od wiosny drużyna ta występuje pod wodzą trenera Jerzego Jastrzębowskiego.

Z kolei Pomorze mierzy w pierwszą piątkę. Potęgowski zespół był faworytem. Goście mieli więcej z gry. W pierwszej części zawodnikom z Potęgowa albo brakowało ostatniego podania, ale uderzali mało precyzyjnie. Potęgowianie mieli przewagę. Gospodarze nie byli jednak dłużni i starali się odgryzać kontratakami. Cztery razy poważnie zagrozili Pawłowi Skibie. Również w drugiej połowie więcej z gry mieli gracze Pomorza. Podopieczni Mirosława Iwana grali z rozmachem. Często dochodziło do spięć pod bramką Orła. Dokładnymi podaniami swoich kolegów z drużyny obsługiwał doświadczony Mariusz Kalamaszek.

Potęgowianie byli bardzo niebezpieczni po stałych fragmentach gry. Mateusz Pakosz dwa razy mógł wpisać się na listę strzelców. Raz trafił w słupek, a za drugim razem główkował, ale mało precyzyjnie. Niezwykle aktywny w strzałach był Damian Mikołajczyk. Niestety, miał rozregulowany celownik. Raz po jego strzale poprzeczka uratowała Orła przed utratą gola. Trzy wyborne okazje zmarnował napastnik Henryk Patyk.

- Mój zespół pokazał, że ma ambicję i charakter. Wszystkim zawodnikom zależało na pokazaniu się z dobrej strony. Nasza przewaga nie podlegała dyskusji. Moim graczom zabrakło zimnej krwi
- tłumaczył Mirosław Iwan, trener Pomorza. - Może w następnym spotkaniu skuteczność ulegnie poprawie. Mogę zapewnić, że na pewno szukać będziemy następnych sposobów na poprawę gry pod bramką przeciwnika. Orzeł postawił nam twarde warunki. Ta drużyna jest w stanie sprawić kilka niespodzianek w rundzie wiosennej.

Orzeł Trąbki Wielkie - Pomorze Potęgowo 0:0.
Pomorze: Skiba, Pakosz, Kozera - ż.k., Kamil Gapski - ż.k., R. Ulanowski, Jaskólski, Kaczmarek - ż.k. (65 Wólczyński), Kalamaszek, D. Mikołajczyk (65 Gałka), Formela, Patyk.

Piłka nożna - IV liga

Pozostałe wyniki: XVIII kolejki spotkań: Gryf 2009 Tczew - Murkam Przodkowo 1:0 (1:0), Olimpia Sztum - Wierzyca Pelplin 2:2 (2:0), Orlęta Reda - Wietcisa Skarszewy 3:0 (1:0), Rodło Kwidzyn - Pomezania Malbork 2:1 (1:0), Powiśle Dzierzgoń - Czarni Pruszcz Gddański 4:0 (1:0).
M P BZ-BS
1. Lechia II Gdańsk 17 39 42-7
2. Orlęta Reda 16 35 34-17
3. Murkam Przodkowo 16 30 28-11
4. Pomezania Malbork 17 30 27-16
5. Wierzyca Pelplin 16 29 44-27
6. Pomorze Potęgowo 16 29 33-31
7. Gryf 2009 Tczew 16 27 29-23
8. Olimpia Sztum 17 27 25-27
9. Powiśle Dzierzgoń 17 24 24-20
10. Wietcisa Skarszewy 16 22 25-34
11. Żuławy Nowy Dwór Gd. 17 19 18-29
12. Rodło Kwidzyn 16 16 20-26
13. Koral Dębnica 16 16 23-37
14. Czarni Czarne 16 13 14-18
15. Czarni Pruszcz Gdański 17 12 23-48
16. Orzeł Trąbki Wielkie 16 2 6-44
Legenda: M - mecze, P - punkty, BZ
- bramki zdobyte, BS - bramki stracone.

Czarni Czarne - Przegrali na własne życzenie
Czarneński szkoleniowiec po spotkaniu wyglądał jak po przejściu ciężkiej choroby. Jego Czarni przegrali mecz, którego przegrać nie mieli prawa...

W Czarnem zmierzyły się dwa beniaminki. Miejscowi mieli powody do irytacji. Czarni byli lepsi od Żuław, ale punkty uciekły im sprzed nosa. Powód? Przy stanie 0:2 piłkarze z Czarnego mieli wiele idealnych wręcz okazji, ale tylko jedną potrafili zamienić na gola. A to okazało się za mało. W doliczonym czasie gry, bo w 93. min. Krzysztof Bernatek zmarnował rzut karny. Jego sygnalizowany strzał obronił bramkarz gości, który został bohaterem meczu.

- Odczuwam wielkie rozgoryczenie po sobotniej porażce - wyznał Jurek Marach, trener czarneńskiego zespołu. - Podobnie jak jesienią moja drużyna przegrała na własne życzenie. Straciliśmy bramki i punkty we frajerski sposób. Mam pretensje do moich zawodników za zmarnowane sytuacje. Nasza skuteczność musi ulec poprawie.

Czarni - Żuławy Nowy Dwór 1:2 (0:1).
Bramki: 0:1 K. Kozanko (42 - samobójcza), 0:2 Klein (70), 1:2 Jankiewicz (81). Czarni: Handel, Romanowicz (35 Kuzan), Wnuk-Lipiński, Bernatek, K. Kozanko, Łagoda (46 Wegner), Grzegorz Kozanko, T. Spryszyński (65 Kopiszka), Kościan, Remieniewicz (46 Jankiewicz), Sztuba.
Koral Dębnica - Kosztowne błędy po przerwie
Lechia II Gdańsk nie dała szans Koralowi Dębnica i wygrała pewnie 5:0. Mecz odbył się w Kolbudach. Gdańszczanie zdobyli szybko prowadzenie i grali spokojnie. W pierwszej połowie gra była wyrównana, ale ze wskazaniem na gospodarzy, którzy przeprowadzali więcej akcji. W trzech przypadkach gościom zabrakło skuteczności w wyśmienitych okazjach pod gdańską bramką. Najlepszą zmarnował Jarosław Adamowicz, który był sam na sam z gdańskim golkiperem w 42. minucie. Po przerwie zaznaczyła się przewaga Lechii II. Dębnicka defensywa nie ustrzegła się błędów i zostały one wykorzystane przez młodych zawodników z Gdańska. Koral nastawiony był na kontry.

- Było wiele fragmentów, w których graliśmy naprawdę fajny futbol, a zwłaszcza w pierwszych trzech kwadransach meczu - ocenił Janusz Fabich, trener Korala. - Końcowy wynik uważam za zbyt wysoki.
Lechia II Gdańsk - Koral Dębnica 5:0 (1:0).

Bramki: 1:0 Janusz Weber (10), 2:0 Damian Szuprytowski (55 - głową), 3:0 D. Szuprytowski (59), 4:0 Adam Duda (70), 5:0 Damian Grembocki (72).

Koral: Tandecki, Sadzik, Pawełek, Wieczorek - ż.k. (55 Kulczyk - ż.k.), Błaszczak, Ł. Bednarek (58 Drążek), Kierski (46 Tarczyluk), Adamczyk, Wachnik (70 Żukowski), K. Bednarek, Adamowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza