Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarski Amber Cup. W Słupsku zagrają Lewandowski, Frankowski i Stolarczyk

Rafał Szymański
Daniel Kaniewski (po prawej) na rzymskiej gali promocyjnej mistrzostw świata w RPA. Obok gracz Arsenalu Londyn Emmanuel Eboue.
Daniel Kaniewski (po prawej) na rzymskiej gali promocyjnej mistrzostw świata w RPA. Obok gracz Arsenalu Londyn Emmanuel Eboue. Fot. materiały Pumy
Rozmowa z Danielem Kaniewskim, dyrektorem sportowym Amber Cup - halowego turnieju piłki nożnej w Gryfii (odbędzie się on w dniach 8-9 stycznia).

- Codziennie słyszymy nowe rzeczy związane ze słupskim turniejem. Wróciłeś właśnie z Warszawy, w której dogrywałeś kolejne sprawy organizacyjne i masz już następną niespodziankę dla kibiców?

- Tak, w Słupsku, w trakcie IV Amber Cup nagrywany będzie program Cafe Futbol Mateusza Borka. Wszyscy fani polskiej piłki będą mogli zobaczyć w Polsce, właśnie za pośrednictwem tego programu, jak wygląda Amber Cup. A Borek ostatnio mocno udziela się dla dobra polskiej piłki. On stawia sprawę jasno - prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej powinien być Zbigniew Boniek. A Mateusz bardzo pomaga mi w organizacji Amber Cup.

- On wcześniej udzielał się przy organizacji turniejów noworocznych w Nowym Sączu.

- Ta impreza po raz pierwszy od wielu lat nie odbędzie się. Wiele z tamtych rzeczy Polsat chce przenieść do Słupska. Wiemy już, że w naszym turnieju wystąpi drużyna Lambada, zespół przyjaciół z boiska związanych z polską piłką. Grają w nim Piotr Reiss, Piotr Świerczewski, Tomasz Kłos. Obok Wisły Kraków będzie to jeden z faworytów Amber. W reprezentacji Polski zagrają Maciej Rybus, Sebastian Przyrowski, Łukasz Trałka, Kamil Grosicki. Będą także Robert Lewandowski i Sławomir Peszko. Dla tego ostatniego będziemy mieć niespodziankę.

- Jaką?

- On rok temu nie mógł przyjechać do Słupska, bo brał ślub. Teraz przyjedzie z żoną. Może uda się zaśpiewać mu sto lat na pierwszą rocznicę?

- Tych zawodników będzie bardzo dużo w porównaniu z poprzednimi edycjami.

- Tak. Bo zainteresowanie naszym turniejem wzrasta. Piotr Reiss opowiadał mi ostatnio, że z każdym z ligowców, z jakim składał sobie świąteczne życzenia mówił na koniec "Do zobaczenia w Słupsku". To nie jest już przypadkowy turniej. Chcemy, by stał się najważniejszy w kraju. Parę nazwisk, które zobaczymy w Słupsku, oglądać też będziemy na Euro 2012. Zobaczycie, że np. taki Przemysław Trytko trafi do kadry.

- Będzie w Słupsku Tomasz Frankowski, z kim wystąpi?

- To się okaże na miejscu. Albo w byłej reprezentacji Polski, albo w Lambadzie, albo w Wiśle Kraków. W tym ostatnim zespole wystąpi za to po raz pierwszy w Słupsku i przed własną publicznością Maciej Stolarczyk, wychowanek Gryfa. Bardzo się cieszę, obok nich w Wiśle zagra Paweł Kryszałowicz. A jego to już nie muszę przedstawiać.

- To ile kosztuje sprowadzenie takich zawodników do Słupska? Już widzę te Maybachy, którymi musicie zawozić graczy do Gryfii...

- Nie. Wszyscy zawodnicy przyjeżdżają tutaj, by się pokazać i uczestniczyć w zabawie. Nie biorą za to żadnej złotówki. Tak naprawdę takie turnieje na wzór słupskiego były już robione w Warszawie czy w Łodzi i publiczność tam nie dopisywała. W Słupsku mecze oglądało po około 3 tys. widzów. Na taką Odrę Wodzisław na ekstraklasę przychodzi po półtora tysiąca ludzi. Tu widać głód piłki. Jak Gryf grał w II lidze, to przychodziły tysiące widzów na stadion. Teraz niech Amber Cup pomoże zapełnić tę lukę.

- To dlaczego tak chętnie przyjeżdżają tutaj?

- Pracuję w Pumie, wykorzystuję znajomości z zawodnikami i menedżerami graczy. Te kontakty owocują przybyciem do Słupska. Nie musimy im za to płacić. Inna sprawa to fakt, że w poniedziałek po Amber Cup wszyscy zawodnicy zaczynają przygotowania z klubami, więc także tutaj nie będą przesadzać z zabawą.

- Atrakcją będą nie tylko same mecze.

- Każdy z kibiców, który przyjdzie do Gryfii, będzie mógł zagrać w Sony play station. W holu będzie rozstawionych pięć stanowisk. Tam będzie można zmagać się w grze FIFA 2009.

- Jak się odnajdą zespoły regionalne wśród tych gwiazd?

- Zapisało się ponad 50 zespołów. Są Drutex-Bytovia Bytów, Jantar Ustka, wiele innych. Nie ma rozwiązania, które dopuściłoby do gry wszystkich. Będziemy musieli zrezygnować z kilkunastu propozycji. Biorę za to odpowiedzialność, ale po prostu wszyscy nie zagrają. Turniej regionalny będzie tak silny, że najprawdopodobniej jego zwycięzca wygra i rozgrywki w turnieju gwiazd.

- To może być niespodzianka?

- Jak słyszę nazwiska zawodników, którzy mają się pojawić w zespołach regionalnych, to widzę, że to nie są przypadkowi gracze. Oni grają w II i III lidze. Zespoły z dobrych drużyn beach soccerowych i halowych też specjalnie przygotowują się na nasz turniej. Będą zespoły z Olsztyna, Jeleniej Góry, Łodzi, Zakopanego. Mam dla nich ogromny szacunek, jadą przez całą Polskę do Słupska na jeden - dwa dni rozgrywek.

- Kiedy będziemy mogli o wszystkim powiedzieć na 100 procent?

- Tak naprawdę na konferencji prasowej przed Amber Cup, 7 stycznia. Gościem specjalnym będzie na niej Rafał Murawski, reprezentant Polski. Cieszę się też, że nowy trener Polonii Warszawa Bakero zgodził się na występ zawodników swojego klubu. Hiszpanie niechętnie, w przeciwieństwie do Niemców, podchodzą do turniejów halowych, jednak się zgodził.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza