Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pilnie potrzebna pomoc po pożarze domu w Kobylnicy (zdjęcia, wideo)

Monika Zacharzewska
Monika Zacharzewska
Wczoraj trwało sprzątanie po pożarze, który wybuchł w domu w Kobylnicy. Mieszkało w nim siedem osób
Wczoraj trwało sprzątanie po pożarze, który wybuchł w domu w Kobylnicy. Mieszkało w nim siedem osób Łukasz Capar
W pożarze w Kobylnicy spłonęło mieszkanie rodziny z dziećmi.

Do wybuchu pożaru w domu przy ul. Głównej w Kobylnicy doszło przedwczoraj. W domu na piętrze mieszkała matka z dwoma synami, a na parterze jej ciężko chorzy rodzice z drugą córką i jej 12-letnim synem.

Pożar wybuchł w poniedziałek około godz. 11 na piętrze domu. Prawdopodobnie od zwarcia instalacji elektrycznej. Na szczęście nikogo wówczas w tym mieszkaniu nie było. Ogień błyskawicznie zajął pomieszczenia.

- Dowiedziałam się o nim, będąc w pracy - mówi pani Olga, mama 13 i 15-latka. - Ta noc po pożarze była bardzo trudna. Teraz musimy zacząć myśleć, jak wrócić do normalnego życia. Za szybką pomoc dziękuję wójtowi Kobylnicy, Ośrodkowi Pomocy Społecznej w Kobylnicy i firmie Bajcar.

Ogień zniszczył całe mieszkanie na górze piętrowego domu, ale straty są również w mieszkaniu na parterze. Tam też nie da się mieszkać.

Zobacz także:Pożar domku jednorodzinnego w Kobylnicy

- W kilkanaście minut pożar strawił sprzęty w dwóch pokojach, kuchni i łazience na piętrze - mówi Leszek Kuliński, wójt gminy Kobylnica. - Te pomieszczenia kompletnie nie nadają się do mieszkania. Zniszczone zostały w nich wszystkie sprzęty.

Ponadto strażacy w trakcie akcji gaśniczej zmuszeni byli wybić wszystkie sześć okien mieszkania. Jakby tego było mało, po pożarze całkowitej odbudowy wymaga dach domu, bo jego konstrukcja została naruszona.

Mieszkańcy dostali doraźne wsparcie finansowe od gminy i znaleźli schronienie u znajomych i sąsiadów. Jest jednak szansa, że do Bożego Narodzenia wrócą do domu.

- Już zaangażowaliśmy naszych lokalnych przedsiębiorców do pomocy w remoncie. Nowe okna obiecała wstawić firma Bajcar, w której poszkodowana pracuje - mówi wójt. - Liczymy też na pomoc innych firm.

Jednak poszkodowanej rodzinie potrzeba też rzeczy, by na nowo poukładać sobie życie po tragedii. W zasadzie wszystkiego - mebli, sprzętów, pościeli, ubrań, naczyń.

- Książki i zeszyty chłopcom zapewniła już szkoła - mówi wójt. - Jednak cała rodzina potrzebuje między innymi ubrań, bo wszystkie zostały zniszczone w pożarze. Apeluję, by wszyscy, którzy mogą pomóc, nie pozostali obojętni na los ludzi dotkniętych nieszczęściem.

Trzej chłopcy, którzy mieszkali w spalonym budynku mają 12, 13 i 15 lat. Ich wzrost to 154, 160 i 170 cm. Jest też czworo dorosłych, w tym dwoje starszych, mocno schorowanych.

Wsparcia w formie rzeczowej można udzielać rodzinie za pośrednictwem Ośrodka Pomocy Społecznej w Kobylnicy, osoba do kontaktu to pani Anna Łabik, tel. 601 401 488.

Gmina uruchomiła konto, na które można wpłacać pieniądze na pomoc pogorzelcom: 08 9317 0002 0090 0119 3000 0010 z dopiskiem „dla pogorzelców”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza