Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Play off: Turów Zgorzelec - Energa Czarni Słupsk - 81:71 i 3:2, opis meczu, wideo

Rafał Szymański
Do przerwy było fenomenalnie, po niej katastrofalnie. Słupszczanie pokazali, że są w stanie dorównać Turowowi na jego parkiecie, ale wciąż nie w całym meczu.

Mecz zaczął się od elementu, który już oba zespoły zdołały przećwiczyć we wcześniejszych spotkaniach - niesłychanie twardej obrony. Gospodarze rozpoczęli swoją sztandarową piątką: Edney, Miljković, Roszyk, Daniels, Turek i nie zdecydowali się na roszady po niedzielnej porażce w Słupsku.

Energa Czarni, aby zaskoczyć miejscowych, zastosowała dwa warianty. Po raz kolejny w pierwszym składzie wyszedł Bakić (dał genialną trójkę, po której natychmiast wrócił do obrony i zatrzymał Turka).

Drugi to fakt, że słupszczanie zaczęli grać także elementem, z którego do tej pory słynął Turów - szybkim atakiem. Jeszcze w pierwszej kwarcie gospodarze prowadzili, gościom brakowało uporządkowania w ataku. Gdy to zmienili, zagrali szybko, ale skuteczniej i w drugiej kwarcie zdominowali mecz. Po sześciu minutach gospodarze mieli na swoim koncie tylko trzy punkty. Potem Edney, lider Turowa, wziął ciężar gry na swoje barki. Pomogło to na tyle, że gospodarze zdobywali punkty, ale Czarni odpowiadali. I tylko trzeba było się martwić, że goście (szczególnie Burks) mieli słabą skuteczność w osobistych.

- Nadal będziemy twardo walczyć w obronie - zarzekał się w przerwie Paweł Malesa, skrzydłowy Energi Czarnych.

- To nam dobrze wychodzi, podobnie jak kontra - dodawał optymistycznie. Niestety, wszystko odmieniło się po przerwie.

W trzecią kwartę doskonale wszedł Daniels. Zdeterminowany poprowadził swoich kolegów do zwycięstwa. Słupszczanie w pierwszej połowie mieli dwie straty, przez trzy minuty trzeciej trzy. Turów miał powalającą serię 20:0 i odzyskał prowadzenie 51:42. Dopiero trójka Cesnauskisa na dwie minuty przed końcem kwarty obudziła gości. Turów jednak utrzymywał przewagę, by w czwartej kontrolować kilkupunktową różnicę na swoją korzyść.

Słupszczanie kompletnie pogubili się po pauzie i trudno było im wrócić do tej fenomenalnej postawy, jaką prezentowali na początku. Szkoda. Zespoły grają do czterech zwycięstw. Kolejny mecz w sobotę w Słupsku o godz. 16.

Turów - Energa Czarni Słupsk 81:71 (21:18, 10:24, 27:8, 23:21). Turów: Witka 3 (1), Harris 5 (1), Drobnjak 2, Bailey 2, Daniels 20 (1), Turek 16, Miljković 12 (2), Edney 12, Roszyk 8 (2), Stefański 1, Bochno 0. Energa Czarni: Sroka 3, Bennett 20 (2), Booker 12, Kedzo 13 (2), Bakić 5 (1), Malesa 4, Cesnauskis 11 (3), Burks 1, Leończyk 2.

Dzisiaj drugi półfinał

Dzisiaj w drugiej parze play off Polskiej Ligi Koszykówki Asseco Prokom Sopot podejmować będzie Anwil Włocławek. To spotkanie numer pięć. Po pierwszych czterech starciach tutaj jest remis 2:2. Asseco Prokom Sopot wygrało dwa razy we własnej hali w Sopocie, Anwil zrobił to samo we Włocławku w Hali Mistrzów. Spotkanie rozpoczyna się o godz. 20 i będzie transmitowane przez TVP Sport i www.plk.pl. Mecz numer sześć rozegrany zostanie w niedzielę we Włocławku. (godz. 13.30).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza