MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po pierwsze: poskarżyć się Inspekcji Pracy

Jolanta Stempowska
Nasza informacja o zaległościach płacowych pracodawców wzbudziła ogromne zainteresowanie. - Napiszcie, co można zrobić, gdy pracodawca nie płaci poborów - prosili czytelnicy telefonujący do redakcji.

Z ubiegłorocznych kontroli Państwowej Inspekcji Pracy wynika, że pracodawcy zalegają pracownikom z wypłatą ponad 176 mln zł. Poborów na czas nie otrzymało blisko 130 tys. osób. Inspekcji Pracy udało się wyegzekwować od pracodawców prawie połowę należnych pracownikom wynagrodzeń.
Pamiętajmy jednak, że dane te nie obrazują rzeczywistości. Mówią tylko o skali zjawiska w tych zakładach, do których Inspekcja dotarła. Problem zaległości płacowych jest na pewno dużo większy, niżby to wynikało z podanych liczb.
Jak sobie zatem można poradzić z pracodawcą, który nie pamięta o naszych poborach? Oto trzy rozwiązania.

Po pierwsze: poskarżyć się Inspekcji Pracy

Skargę na pracodawcę w Inspekcji Pracy można złożyć osobiście (do tzw. protokołu) lub listownie. W żadnym z tych przypadków nie musimy się obawiać konsekwencji ze strony pracodawcy, gdyż zgodnie z ustawą o Państwowej Inspekcji Pracy, interweniujący na skargę inspektor w żadnym razie nie może ujawnić danych autora skargi podczas kontroli w zakładzie.
Jeżeli skarga się potwierdzi, inspektor pracy wydaje pracodawcy nakaz wypłaty wynagrodzenia. - Nakazy wypłaty należnego świadczenia w trybie administracyjnym stosujemy trzeci rok. Z naszego punktu widzenia, jak i z punktu widzenia pracowników - to bardzo ważne uprawnienie, ponieważ w razie niewykonania nakazu mamy prawo wszcząć egzekucję należności na podstawie ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. Pracodawcę uporczywie uchylającego się od obowiązku objętego już postępowaniem egzekucyjnym, a dotyczącego świadczeń wynikających z umowy o pracę, możemy też ukarać grzywną do 100 tysięcy złotych - mówi Ewa Bielecka, nasza specjalistka z koszalińskiej Inspekcji Pracy.
Gdy już w trakcie kontroli inspektor stwierdzi, że pracodawca nie wypłaca ludziom wynagrodzenia na czas, może ukarać go mandatem do 500 zł; gdy zaległości w wypłatach są duże lub sytuacja się powtarza - inspektor może przeciwko pracodawcy skierować wniosek do sądu. Na niesolidnego szefa sąd ma prawo nałożyć grzywnę do 5 tys. zł.

Po drugie: pójść do sądu

Drugie wyjście, to pozwanie pracodawcy do sądu pracy. Wtedy jednak trzeba uzbroić się w cierpliwość, bo procesy sądowe trochę trwają, ale za to możemy się domagać wypłaty wynagrodzenia z odsetkami.
Inny kłopot, jaki może się przy tej okazji pojawić, to ściągnięcie zasądzonych pieniędzy. Nie ma sprawy, gdy pracodawca wykonuje wyrok i wypłaca nam zaległe wynagrodzenie. Jeżeli się ociąga, należy - bez obaw - zgłosić się do komornika. - Bez obaw, ponieważ egzekucja zaległych wynagrodzeń nic nie kosztuje pracownika. Swoje koszty komornik ściąga od pracodawcy - wyjaśnia Ewa Bielecka.

Po trzecie: odejść z firmy

Jest też jeszcze inny sposób na niepłacącego poborów pracodawcę. Zgodnie z artykułem 55 paragraf 1 punkt 1 Kodeksu pracy, pracownik ma prawo rozwiązać z pracodawcą umowę o pracę bez wypowiedzenia, jeżeli pracodawca dopuścił się wobec niego "ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków".
- Podstawowym obowiązkiem pracodawcy jest terminowa wypłata wynagrodzenia. Jeżeli pracodawca nie wywiązuje się z tego obowiązku, pracownik ma prawo rozwiązać z nim umowę o pracę bez wypowiedzenia. Należy to zrobić na piśmie, podając w nim powód swojej decyzji. Zasada przy tym jest taka, że rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia nie może nastąpić wcześniej niż po miesiącu od daty "ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracodawcy" - instruuje nasz ekspert.
W takich sytuacjach pracownikowi prócz zaległych poborów przysługuje odszkodowanie. Takie, jakie otrzymałby, gdyby pracodawca dał mu wypowiedzenie. Wysokość odszkodowania zależy zatem od stażu pracownika w zakładzie. Jeżeli pracownik jest zatrudniony na umowę na czas nieokreślony i pracuje w danej firmie 3 albo więcej lat, należy mu się odszkodowanie równe trzykrotnym poborom; jeżeli mniej niż 3 lata - jednomiesięczne pobory. Gdyby w grę wchodziła umowa na czas określony lub na czas wykonania określonej pracy, odszkodowanie powinno być równe wynagrodzeniu za 2 tygodnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza