Jacek Kostrzewa to nauczyciel z dużym doświadczeniem zawodowym. Ponad 24 lata zajmował się nauczaniem wczesnoszkolnym, czyli w klasach I-III. Odnosił w tym spore sukcesy. W swoim czasie został nawet uznany za nauczyciela na szóstkę.
Niedawno podjął decyzję, aby wziąć udział w konkursie na dyrektora Przedszkola Miejskiego nr 25 im. Kubusia Puchatka, gdy na emeryturę postanowiła przejść Aleksandra Schlif, długoletnia dyrektorka tej placówki.
Trudno myśleć o rewolucji w przedszkolu, które bardzo dobrze funkcjonuje, ale pewne zmiany będą
Jacek Kostrzewa
- To był wybór, choć nieoczekiwany także dla mnie - powiedział, gdy zapytaliśmy o motywy, które zdecydowały o tym, że postanowił zabiegać o funkcję dyrektora miejskiego przedszkola. - To był taki czas przedferyjny. Byłem rozluźniony. Postanowiłem więc spróbować swoich sił w tym konkursie. Udało się. Ostatecznie wybrano mnie spośród trójki kandydatów.
Nie ukrywa, że gdy o swoim odejściu poinformował klasę, którą ostatnio uczył w Szkole Podstawowej nr 8, to wybuchł płacz.
- Niestety, życie takie jest, że czasem następują niespodziewane zmiany - przyznaje Kostrzewa.
Choć Przedszkole Miejskie nr 25 będzie teraz kierowane męską ręką, to nowy dyrektor nie jest nastawiony na wdrażanie rewolucyjnych zmian w tej placówce, która na Osiedlu Niepodległości cieszy się dobrą opinią.
- Chcę jednak wprowadzić w przedszkolu to, co przedstawiłem w koncepcji konkursowej. Ta koncepcja opiera się na neurodydaktyce. Chodzi o to, aby uczyć, jak się uczyć. Chciałbym też wprowadzić elementy kodowania w grupie maluchów. Być może w trzylatkach uda się także wprowadzić elementy arytmetyki ilościowej, a w grupie sześciolatków planuję spotkania z rodzicami na temat wzorców myślenia - zapowiada Kostrzewa.
Oglądaj także: Benefis dyrektora SP2 w Słupsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?