MKTG SR - pasek na kartach artykułów
1 z 7
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Dzień dobry, jesteśmy już za Moskwą. Zatrzymaliśmy się na...
fot. Polonezem na Kaukaz

Podróżnicy ze Słupska dotarli do Moskwy. Teraz jadą do Czelabińska

Dzień dobry, jesteśmy już za Moskwą. Zatrzymaliśmy się na chwilę w jednym z McDonald w Kazaniu, żeby złapać Internet :) Do Władywostoku mamy jeszcze około 8 500 km i jak na razie Polonez daje radę. Za dwa dni przewidywany jest postój w Czelabińsku, gdzie po chwili odsapnięcia będziemy ruszać w dalszą podróż - piszą do redakcji Głosu Pomorza podróżnicy, którzy wyruszyli ze Słupska do Władywostoku.

W dzień startu została zdiagnozowana usterka układu hamulcowego. Nasze obowiązki dla mediów i naprawa przesunęły nasz wyjazd na wtorek rano. Udaliśmy się w stronę Augustowa, gdzie nieopodal w Atenach zatrzymaliśmy się na camping. Kolejnego dnia w Suwałkach, dzięki pomocy mechanika, udało się jeszcze wymienić filtr w instalacji gazowej. Uzupełniliśmy resztę listy asortymentu i udaliśmy się w stronę Kowna. Zwiedziliśmy tam starówkę i zjedliśmy obiad.

Następnie pojechaliśmy w stronę granicy z Łotwą, gdzie kilkadziesiąt kilometrów dalej zatrzymaliśmy się na camping w Aglonie. Przeżyliśmy napad hordy komarów, a pamiątka Kasi było kilkadziesiąt ugryzień. Kolejnego dnia stawiliśmy się na granicy z Rosją.

Niestety kolejka na granicy o której nasze pokolenie nie ma pojęcia zniweczyło nasze plany odwiedzenia Katynia. 7 godzin na przejściu i jedziemy w stronę Moskwy. Po około 100 km zatrzymaliśmy się na parkingu przy stacji, aby przespać się w aucie. Rano skierowaliśmy się do Moskwy. Miasto swą wielkością odebrało nam mowę. Nie tylko nam bo Polonez przestał pracować na benzynie przez co musieliśmy zepchnąć to z 3 pasmowej jezdni na pobocze. Na szczęście odpalił na gazie i pozwolił dojechać do hotelu.

Tam po odświeżeniu udaliśmy się na spacer z naszą rosyjską koleżanka Olga i myślą nie dająca Sławkowi spokoju co jest z polonezem. Po odwiedzinach na placu czerwonym wróciliśmy do hotelu. Rano po śniadaniu Sławek udał się do naprawy auta. O dziwo polonez zaczął pracować jak należy. Pozwoliło nam to spokojnie zwiedzać drugi dzień Moskwę.

Po 27 km spacerku odwiedziliśmy dużo ważnych miejsc w tym mieście. Kolejnego dnia zrobiliśmy szybko zdjęcie pod słynną cerkwią razem z polonezem. Nie tylko wzbudziliśmy zainteresowanie policji ale także przechodniów. Szybka ucieczka i skierowaliśmy się dalej na wschód do Nudnego Nowogrodu. Tutaj zagapiliśmy się z noclegiem i musieliśmy spać w aucie na stacji. Teraz jesteśmy w Kazaniu i za chwilę jedziemy dalej.

Zobacz również

Przejdą lata i wieki przeminą.Kanonier Barwaśny z Woźnik bił się pod Monte CassinoFOT

NOWE
Przejdą lata i wieki przeminą.Kanonier Barwaśny z Woźnik bił się pod Monte CassinoFOT

Festiwal Lokalnych Produktów  i przeglądy zespołów ludowych PROGRAM

NOWE
Festiwal Lokalnych Produktów i przeglądy zespołów ludowych PROGRAM

Polecamy

MŚ w hokeju. Polska - USA. Na taki mecz polscy kibice czekali 32. lata! To już dziś

MŚ w hokeju. Polska - USA. Na taki mecz polscy kibice czekali 32. lata! To już dziś

Pęka ci głowa? Możesz chorować na dolegliwość, która dotyka 4 na 10 Polaków

Pęka ci głowa? Możesz chorować na dolegliwość, która dotyka 4 na 10 Polaków

Sabalenka odgraża się Świątek, a Polka nie pozostaje Białorusince dłużna

Sabalenka odgraża się Świątek, a Polka nie pozostaje Białorusince dłużna