Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podsumowanie sezonu w regionie koszalińskim. Źle nie było

Artur Kostecki [email protected] Tel. 94 347 35 99
Podsumowanie sezonu w regionie koszalińskim. Źle nie byłoMiejscowościom nadmorskim na pewno dała się we znaki kapryśna, lipcowa pogoda.
Podsumowanie sezonu w regionie koszalińskim. Źle nie byłoMiejscowościom nadmorskim na pewno dała się we znaki kapryśna, lipcowa pogoda. Radek Koleśnik
Wakacje powoli dobiegają końca. Czas więc na pierwsze podsumowania tegorocznego sezonu. Jaki był dla handlu, gastronomii i turystyki? Okazuje się, że wcale nie tak mizerny.

Zmienna pogoda, kryzys, zubożenie społeczeństwa - mogłoby się wydawać, że dla regionu koszalińskiego żyjącego z turystyki to lato nie będzie najlepsze. Kiedy jednak o zdanie pytaliśmy właścicieli ośrodków, sprzedawców pamiątek, czy animatorów letnich imprez w Mielnie, Łazach, Ustroniu Morskim, czy innych miejscowościach wypoczynkowych, niemal zgodnie stwierdzili, że faktycznie kokosów nie było, ale o tragedii mówić nie można. Bywało już znacznie gorzej.

Tak jak np. kołobrzescy właściciele mniejszych i większych biznesów, którzy nie tryskają optymizmem, ale też zaznaczają niemal zgodnie, że mają za sobą gorsze lata. Marta Ostapiec z Centrum Promocji i Informacji Turystycznej w Kołobrzegu mówi, że do 10 sierpnia kołobrzeskie punkty informacji turystycznej odwiedziło o 3 tysiące osób więcej niż rok temu, ale jak zaznacza, na podsumowanie sezonu jeszcze za wcześnie.

Jedno pewne - Kołobrzegowi na pewno dała się we znaki kapryśna, lipcowa pogoda. Letnicy okazji do plażowania mieli stosunkowo niewiele, za to tłumnie ściągali do centrum miasta. - Od wielu właścicieli hoteli i ośrodków słyszeliśmy, że sezon ruszył u niech na dobre dopiero z końcem lipca, mniej więcej po Sunrise Festival - mówi Marta Ostapiec.

W tym roku, jubileuszowy, 10 festiwal trwał 10 dni. Bogatsza i bardziej różnorodna propozycja miała ściągnąć do Kołobrzegu znacznie więcej festiwalowiczów niż coroczne kilkanaście tysięcy fanów muzyki klubowej. Jednak jak słyszymy od Romana Łangowskiego, dzierżawcy amfiteatru, zaangażowanego w organizację Sunrise: - Moim zdaniem nowa formuła imprezy nie sprawdziła się.

Owszem, nie zawiedli wielbiciele najlepszych didżejów z Davidem Guettą na czele, ale rozbicie dni klubowych na dwa weekendy nie okazało się dobrym pomysłem. Pod względem frekwencji kiepsko wypadła impreza dla dojrzalszych, czyli Disco Fever z muzyką dyskotekową lat 80-tych i 90-tych.

Odbywała się pod szyldem Sunrise i być może dlatego, mimo gwiazd z Sandrą czy Limahlem na czele, nie przyciągnęła tak licznej widowni, jaką zakładano. Jestem przekonany, że gdyby zorganizować koncert choćby tylko jednej z tych gwiazd, ale poza festiwalem, przyszłoby zdecydowanie więcej ludzi. Dobry wynik frekwencyjny dała impreza inauguracyjna, czyli zabawa z Eską, ale to atrakcja darmowa. Myślę, że w przyszłym roku jednak trzeba będzie wrócić do pierwotnej, jednoweekendowej imprezy.

Na Pojezierzu Drawskim sezon turystyczny był podobny do ubiegłorocznego. Tak przynajmniej oceniają go właściciele ośrodków wczasowych i organizatorzy aktywnego wypoczynku nad wodą, z którymi rozmawialiśmy. W Ośrodku Wypoczynkowym Kusy Dwór nad jeziorem Drawsko w gminie Czaplinek - jednym z najładniejszych ośrodków na Pojezierzu, wypoczywało w tym roku sporo gości. Zarówno turyści indywidualni jak i zorganizowane grupy kolonijne.

- Kolonie i obozy mamy do końca sierpnia. Jest już natomiast sporo wolnych miejsc dla turystów indywidualnych i rodzin - usłyszeliśmy.
Sławomir Gręziak z Drawska Pomorskiego od lat zajmuje się organizacją spływów kajakowych rzeką Drawą. W tym roku właściciel ośrodka nad jeziorem Okra sporo zainwestował w bazę noclegową. Wybudował nowe domki campingowe, powiększył pole namiotowe.

- Mam zarezerwowane spływy na cały sierpień. W miniony weekend wypoczywało u mnie ponad 50 turystów. Sezon nie był może rewelacyjny, ale powodów do narzekań też nie mam - powiedział nam. - W mojej branży jest spora konkurencja. W ostatnich latach powstało wiele nowych firm, które podobnie jak ja zajmują się kompleksową obsługą spływów. Ja jakoś sobie radzę, bo mam sporo stałych klientów, którzy przyjeżdżają do mnie każdego roku.

W tym roku Szczecinek doczekał się hotelu z prawdziwego zdarzenia, bo podwoje otworzył oferujący wysoki standard hotel Zieliński nad jeziorem Trzesiecko. - Dla nas to pierwszy letni sezon, trudno go więc nam porównywać z poprzednim - mówi Andrzej Zieliński, właściciel hotelu.

Na brak gości jednak nie narzeka, choć dodaje, że "jeszcze nie jest tak jak powinno być". Dominują turyści z Polski, w czym zapewne duża zasługa reklamy na rodzimym rynku i sprzedaży pobytów przez portale zakupów grupowych. - Przyjezdnym podoba się Szczecinek, okolice i nas obiekt - mówi Andrzej Zieliński. - Wciąż zbieramy doświadczenia, na podsumowania i plany na przyszły rok jeszcze przyjdzie czas.

Jedno wiadomo na pewno - w nowym roku będzie większa konkurencja. Na dniach otwiera w Szczecinku podwoje kolejny hotel przy restauracji Jolka, a na wiosnę skończy się remont zamku, w którym powstanie centrum kongresowe z bazą noclegową. Oba obiekty są tuż nad Trzesieckiem. Bo właśnie jezioro jest największym skarbem Szczecinka, co podkreślają turyści. - Miasto kojarzy mi się z wodą, parkiem i prawdę mówiąc tylko z tym - mówi Janusz Nowakowski z Poznania. - Choć należałoby raczej powiedzieć, że "aż" z tym, bo wiele innych miast może Szczecinkowi takich warunków pozazdrościć.

Hitem tego roku w Szczecineckiej Lokalnej Organizacji Turystycznej okazały się kajaki. - Spływy kajakowe cieszą się ogromną popularnością, za rok trzeba będzie pomyśleć o rozszerzeniu oferty - mówi Piotr Misztak, szef SzLOT-u. Najbardziej oblężona była rzeka Piława i Zalewy Nadarzyckie, ale praktycznie każde szlaki kajakowe mają swoich fanów. Okazało się też, że brakuje rowerów w wypożyczalni prowadzonej przez SzLOT, zwłaszcza, gdy pojawi się grupa zorganizowana.

- A mamy 50 jednośladów - liczy Piotr Misztak. Wrażliwa na pogodę za jest za to frekwencja na szczecineckim wyciągu do nart wodnych. - W upalne weekendy stoi kolejka chętnych - prezes SzLOT-u zdradza, że i oni sprzedają bilety za pośrednictwem portali zakupów grupowych. Niestety, w tym roku ciepłych dni było, jak na lekarstwo.
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza