Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Półfinał coraz bliżej! Energa Czarni - Polpharma Starogard Gd. 89:70 (zdjęcia,wideo)

Paweł Sikorski
Łukasz Capar
Energa Czarni Słupsk wykonała kolejny ważny krok w drodze do półfinałów Tauron Basket Ligi. Po trudnym spotkaniu z Polpharmą, w którym mieliśmy momenty zarówno fantastycznej, jak i bardzo chaotycznej i anemicznej gry, ostatecznie schodziliśmy z parkietu jako zwycięzcy.
Play off (2): Czarni - Polpharma

Play off (2): Czarni - Polpharma

Czarni - Polpharma: play off

Sobotnie spotkanie Czarni rozpoczęli od bardzo chaotycznej gry. Polpharma postawiła silną obronę, a zawodnicy ze Słupska nie mieli pomysłu na jej rozmontowanie. W defensywie Czarne Pantery także popełniali proste błędy, a podopieczni Zorana Sretenovića zdobywali kolejne punkty po prostych akcjach. Przełomowym momentem była zmiana na pozycji rozgrywającego - Blassingame szybko załapał dwa faule i na parkiet wszedł William Avery. Amerykanin wprowadził dużo ożywienia w szeregi Energi i sam także punktował rywali. Znakomicie pod koniec pierwszej kwarty zagrał także Mantas Cesnauskis. Po akcjach Litwina z polskim paszportem Czarni zdołali odrobić straty i wyjść na prowadzenie. Wynik rzutem za trzy punkty równo z syreną końcową ustalił Avery - 22:17.

Od początku drugiej kwarty słupszczanie poszli za ciosem i niesieni dopingiem w Hali Gryfia systematycznie powiększali swoją przewagę. Znakomicie spisał się Jerel Blassingame, który zastąpił Avery'ego na placu gry i szybko wpisał się do meczowego protokołu. Po jego czterech skutecznych akcjach (w tym jedna trzypunktowa) nasza przewagą urosła do 14 punktów. Niestety, dobra passa nie mogła trwać wiecznie, a negatywnym bohaterem został… właśnie Blassingame.

Dwie straty Amerykanina grającego na "jedynce" otworzyły drogę Polpharmie do celnych rzutów. Na nasze nieszczęście, były to akcje Hicksa i Gilmora za trzy punkty, a mozolnie wypracowane prowadzenie nagle stopniało. Zawodnicy ze Starogardu nękali nas celnymi trójkami, a podopieczni Adomaitisa nie mieli argumentów aby odpowiedzieć rywalowi.

Wynik podreperował nieco Zbigniew Białek oraz Bryan Davis, ale drugą kwartę przegraliśmy 22:24. Jednak do szatni Czarni schodzili prowadząc 44:41.

Rozmowa z trenerami w przerwie meczu przyniosła przebudzenie w drużynie znad Słupi już na początku trzeciej kwarty. Czarni postawili bardzo wysoko poprzeczkę w obronie, a "aptekarze" nie potrafili przebić się pod kosz Energi (Polpharma pierwsze punkty zdobyło dopiero w piątej minucie). Gracze Adomaitisa poprawili także skuteczność w strefie ofensywnej i starali się powiększać kilkupunktową przewagę. Ten okres gry do udanych może zaliczyć Bryan Davis. Po przerwie w pierwszej połowie (niegroźny uraz oka) popisał się znakomitą akcją alley-up, efektownym wsadem oraz fantastyczną "czapą" w obronie. Trzecia kwarta - 15:12. Na ostatnie dziesięć minut Czarni schodzili z zaliczką 6 punktów.

Dorobek punktowy Energi powiększył już na początku czwartej odsłony dwoma celnymi trójkami Avery. Zawodnik zza oceanu znakomicie wprowadził się w szeregi Czarnych i od razu stał się ważną postacią w drużynie. W duecie z Bryanem Davisem pokazywał koszykówkę rodem z NBA. Czwarta kwarta należała także do Zbigniewa Białka, który w tej części gry zdobył aż 7 punktów. Popis defensywnej i ofensywnej gry Czarnych Panter pozwolił wejść na parkiet nawet dwóm najmłodszym zawodnikom - Przyborowskiemu i Pabianowi.

Ostatecznie Energa wygrała drugie spotkanie w fazie play-off 89:70 i jest już bardzo blisko awansu do półfinału.

Energa Czarni Słupsk - Polpharma Starogard Gdański 89:70 (22:17, 22:24, 15:12, 30:17)

Energa: William Avery 16 (4), Paweł Leończyk 14, Jerel Blassingame 13 (1), Mantas Cesnauskis 13 (1), Zbigniew Białek 12 (2), Bryan Davis 8, Wojciech Szawarski 7 (1), Krzysztof Roszyk 4, Ermin Jazvin 2, Hubert Pabian 0, Patryk Przyborowski 0.

Polpharma: Robert Skibniewski 13 (3), Kamil Chanas 13 (1), Deonta Vaughn 13, , Michael Hicks 12 (3), Brian Gilmore 6 (2), Uros Mirković 5, Adam Matelski 4, Tomasz Cielebąk 2, Kirk Archibeque 2, Karol Szpyrka 0, Marcin Dutkiewicz 0, Szymon Radomski.

Po meczu powiedział - Paweł Leończyk:
Moja gra dzisiaj przyniosła dobry efekt, przebywałem na parkiecie dłużej niż Zbyszek Białek. On wczoraj grał dłużej więc trener dobrze to wszystko porozkładał. Był moment kiedy trzeba było podkręcić tempo, nam się to nie udało, ale druga połowa - kilka fajnych akcji i czystych trójek i udało się pokonać Polpharmę. Prowadzimy 2:0, jedziemy do Starogardu żeby wygrać. Chcemy to szybko zakończyć 3:0 i skupić się już na półfinałach.

OCENIAMY:

Na plus:
William Avery: Zdecydowanie MVP meczu. Grał szybko, mądrze i przede wszystkim skutecznie. Jego ofensywne akcje w czwartej kwarcie dały Enerdze dużą przewagę i możliwość spokojniejszej gry pod koniec meczu. Na uwagę zasługują zwłaszcza dwie celne trójki, które poderwały kibiców zgromadzonych w Gryfii.

Wojciech Szawarski: Świetnie spisywał się w obronie. Zaliczył cztery zbiórki i aż pięć przechwytów. Skutecznie utrudniał życie zawodnikom Polpharmy i nękał ich swoją twardą i przemyślaną grą w defensywie. To od niego często zaczynały się kontrataki Czarnych.

Na minus:
Ermin Jazvin: Bośniak nie pokazał nic nadzwyczajnego w sobotnim meczu. Szybko załapał dwa faule i zszedł już w pierwszej kwarcie. Wprowadzony ponownie w drugiej połowie zdobył zaledwie dwa punkty. W trzeciej kwarcie Czarni konsekwentnie grali do niego pod kosz, jednak Bośniak długo składał się do rzutu i nic korzystnego z jego akcji nie wynikało.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza