Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja jednak zbada wydarzenia w słupskim internacie

Zbigniew Marecki
Zbigniew Marecki
Słupska policja bez zawiadomienia bada sprawę tajemniczego mężczyzny w internacie CKP pod kątem naruszenia spokoju nocnego.

W nocy z poniedziałku na wtorek tajemniczy mężczyzna dwa razy wędrował przez korytarz drugiego piętra internatu przy ul. Szczecińskiej, gdzie znajdują się pokoje dziewcząt. Jednak nie tylko robił sobie te swoiste wycieczki, ale ponadto wchodził do pokoi, a tam przyglądał się śpiącym wychowankom, a niektóre z nich dotykał w głowę lub ramię.

Afera wybuchła we wtorek rano, gdy dziewczęta zorientowały się, że te wizyty nie były dowcipem kolegi mieszkającego na piętrze z innymi chłopcami. Gdy zainteresowani obejrzeli zapis monitoringu, wyszło na jaw, że po korytarzu chodził rosły, przeszło 30-letni mężczyzna, który prawdopodobnie wynajął pokój w części hotelowej internatu i udało mu się otworzyć drzwi, które miały być zamknięte i oddzielać hotel od części internatowej.

Poza tym analiza monitoringu pokazała, że wychowawca, który w nocy ma czuwać nad bezpieczeństwem wychowanków, ani razu nie pojawił się na piętrze dziewcząt.

- Rozmawiałam już z dyrektorem internatu. Usłyszałam, że po rozmowie z wychowawcą i innymi pracownikami placówki zamierza wyciągnąć konsekwencje wobec winnych zaniedbań - poinformowała nas w piątek Anna Sadlak, dyrektor wydziału edukacji w słupskim ratuszu. Niezależnie od władz oświatowych swoje postępowanie prowadzi także słupska policja, która nocne wydarzenia będzie badać pod kątem naruszenia ciszy nocnej.

Oglądaj także: Pożar na Wita Stwosza w Słupsku

Czytaj także na GP24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza