Rybacy od wielu miesięcy alarmują o problemie dorsza. Według nich jest niewymiarowy, bo nie ma co jeść. Rybacy winią za to przede wszystkim m.in. skandynawskie jednostki, która prowadzą połowy paszowe na Morzu Bałtyckim. Niedawno w Brukseli mówiła o tym w ich imieniu Katarzycka Wysocka, żona armatora z Ustki.
- Mimo to ministrowie rolnictwa Unii Europejskiej zdecydowali. że kwota połowowa dorsza zostanie w przyszłym roku podniesiona o 7 procent. W ten sposób chcą ukryć stan faktyczny. Nie zgadzamy się ukrywanie prawdy i żądamy zmiany polityki wobec rybołówstwa na Bałtyku - mówi Grzegorz Hałubek, prezes Związku Rybaków Polskich. Według niego rybacy powinni dostać unijne dopłaty jako rekompensatę za to, że nie mogą zrealizować kwoty połowej dorsza, bo w tym roku w Polsce wykorzystano tylko 39 procent tej kwoty.
Decyzję o blokadzie portów i przystani rybackich, która ma się rozpocząć w poniedziałek o godz. 10, w Ustce podjęli przedstawiciele pięciu związków rybackich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?