Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polski Cukier Toruń - Energa Czarni Słupsk 78:72 [zdjęcia]

Krzysztof Nałęcz
Krzysztof Nałęcz
Polski Cukier Toruń - Energa Czarni Słupsk 78:72.
Polski Cukier Toruń - Energa Czarni Słupsk 78:72. Łukasz Capar
Czarni przegrywają pierwszy mecz w Toruniu.

Pierwsza kwarta minimalnie dla Czarnych. Gra toczyła się zgodnie z ich planem. To oni dyktowali tempo, grali twardo w obronie i nawet tradycyjne już proste starty nie były wielkim problemem. Z jednym Czarni mieli tylko problem, znany innym drużynom PLK – z zatrzymaniem Kyle Weavera. Mimo to prowadzili w pierwszej kwarcie 18:14, a w połowie drugiej 29:25.

Trener Robert Stelmahers szybko dał sygnał, że taktycznie będzie to nieco inne granie Czarnych niż w serii z Anwilem Włocławek, czyli racjonalnie dysponował siłami podstawowych graczy. I oto już w pierwszej kwarcie pojawili się na boisku Dallin Bachynski i Piotr Dąbrowski. Bachynski już do przerwy zagrał ponad sześć minut, czyli tyle ile w całych meczach I rundy play off.

Czarni nieco pogubili się pod koniec II kwarty, w nieco ponad minutę straci sześć punktów z rzędu i gospodarze prowadzili 38:32, Ale za chwilę przyszło długo oczekiwane przebudzenie Anthony Goodsa. W niecałe dwie minuty Amerykanin zdobył 7 pkt i Czarni znów prowadzili 41:40. Do przerwy przegrywali bo ostatni akcja II kwarty należała do torunian. Zresztą cała kwarta w odróżnieniu od I była „koszykówką toruńską”, szybką z wieloma rzutami.

Czarni poszli na tą wymianę i zapłacili za to stratą nie tylko prowadzenia, ale przede wszystkim kontroli wydarzeń na boisku. Gospodarze potwierdzili też, jak silną ich bronią jest zbiórka na atakowanej tablicy. Do przerwy mieli ich 12 (przy zaledwie 4 Czarnych) a to oznacza zwykle tzw. punkty drugiej szansy i gospodarze z takich akcji zdobyli ich przez pierwsze dwie kwarty aż 15.

W Czarnych mocnym punktem był znów David Kravish (11 pkt. i 5 zbiórek) walcząc z koalicją podkoszowych Polskiego Cukru.

W 25 minucie zrobiło się 43:52 i Czarni znaleźli się w dużych opałach.

Ale pod koniec znowu zafunkcjonowała obrona, wpadły trójki (Cesnauskis, Surmacz) i Czarni znów byli blisko rywali (55:58).

Czwarta kwarta zaczęła się trójką Wiśniewskiego i dwoma nieporozumieniami Czarnych w ataku Surmacza i gospodarze znów prowadzili wyżej (65:57). Po chwili było jednak 65:64 a pomógł temu zwrotowi raczej kontrowersyjny niesportowy faul Weaver na szarżującym samotnie na kosz Ginyardzie. Za moment kapitalna dwójkowa akcja Lewis – Kravish dała Czarnym pierwsze od I kwarty prowadzenie 66:65. I nadszedł czas Obbie Trottera. Do rozgrywającego Polskiego Cukru należał decydujący fragment IV kwarty, rzutami z półdystansu i za trzy zdobył 7 punktów i dał prowadzenie gospodarzom 74:69. Czarnym zostało na odrobienie tej straty niespełna trzy minuty. W końcówce zawiódł nieco niezły wcześniej Goods, ale nie tylko. Dwie z rzędu nieudane akcje w ataku Czarnych, za to skuteczne odpowiedzi gospodarzy i pierwsza porażka w dwumeczu w Toruniu stała się faktem. Czarni przegrali pierwszy mecz, ale pod dobrej walce w meczu stojącym na niezłym poziomie. Nadzieje na awans pozostają wciąż duże.

Po meczu trener Stelachers i Grzegorz Surmacz byli zgodni, że o wyniku meczy zdecydowało aż 14 ofensywnych zbiórek graczy z Torunia. – Przynajmniej te bezpańskie piłki pod naszym koszem muszą być nasze, a w kolejnych meczach będzie lepiej. No i to tylko 0:1- zakończył Surmacz.

Polski Cukier Toruń – Energa Czarni Słupsk 78:72 kwarty: 17:18, 27:23, 16:16, 18:15

Polski Cukier: Weaver 13(2), Trotter 21(1), Sulima 8, Diduszko 0, Mbodji 7 oraz Wiśniewski 14(1), Skifić 8, Śnieg 3, Sanduł 4

Energa Czarni: Lewis 13, Seweryn 3(1), Kravish 12, Ginyard 5, Surmacz 13 oraz Cesnauskis 10(2), Goods 14(2), Bachynski 0, Dąbrowski 0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza