Pomogą seniorom i posprzątają groby bliskich. Można zlecić taką usługę (zdjęcia)

Za kilka dni Wszystkich Świętych. Ostatni tydzień października to czas na odwiedzanie cmentarzy i sprzątanie grobów. W momencie, gdy w całej Polsce wprowadzono strefę czerwoną i zakaz poruszania się seniorów, najstarsi mieszkańcy mogą mieć problem z uporządkowaniem grobów. Na przeciw wychodzą firmy sprzątające, którym można zlecić taką usługę.
- Nie wyobrażam sobie, żeby groby moich najbliższych 1 listopada były zaniedbane - mówi 79-letnia pani Stefania z Bytowa. - Co roku sama porządkowałam i myłam nagrobki. Przyznam, że boję się koronawirusa, mam astmę, boję się, że jak dopadnie mnie wirus to nie przeżyłabym. A jednocześnie sumienie mi nie pozwala na to, by groby moich rodziców, rodzeństwa były zapuszczone. Dlatego też sprzątnięcie, umycie i ustawienie kwiatków zleciłam firmie. Cmentarz odwiedzę, gdy będzie bezpieczniej

Zleć usługę, bądź ostrożny

Na przeciw potrzebom seniorów wyszła firma Lazur spod Bytowa.
- Firmę prowadzę od kilku lat - wyjaśnia Agnieszka Busłowicz, właścicielka firmy. - Wcześniej zajmowaliśmy się głównie sprzątaniem mieszkań, domów, biur oraz porządkowaniem ogrodów. Teraz mamy pełne ręce roboty. W czasie pandemii dzwonią do nas osoby starsze z prośbą o uporządkowanie grobu. Tak więc myjemy nagrobek, sprzątamy wokół, przynosimy znicze i kwiatki. Rozumiemy, że osoby starsze mogą mieć obawy, że zarażą się, gdy na cmentarzach jest sporo osób. Wiemy, jakie to dla nich ważne, aby przed Wszystkimi Świętymi nagrobki ich bliskich były uporządkowane. W tej chwili nikomu nie odmawiamy i chcemy, żeby byli zadowoleni.
Kompleksowe sprzątniecie nagrobka, z myciem i usunięciem chwastów dookoła kosztuje 100 złotych, 60 złotych ta sama usługa, ale wykonywana systematycznie, co cztery miesiące. - Można wykupić taki abonament - mówi pani Agnieszka. - W zasadzie jeździmy po wszystkich okolicznych miastach, wtedy doliczamy koszt paliwa. I dodaje: za znicz, który ustawimy na grobie klienci nie płącą.