Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomysłowe Dobromiry z II LO w Słupsku

Zbigniew Marecki
Model silnika Stirlinga prezentowany przez uczniów II LO.
Model silnika Stirlinga prezentowany przez uczniów II LO. Łukasz Capar
Trzy spośród sześciu projektów z województwa pomorskiego, które w marcu zostaną zaprezentowane podczas Międzynarodowego Festiwalu E(x)plory w Gdyni, stworzyli uczniowie II LO w Słupsku.

Uczniowie szkół średnich, którzy ubiegali się o wejście do finału tego prestiżowego konkursu, zaprezentowali w styczniu swoje prace w pię­ciu polskich miastach, w których przeprowadzono Regionalne Festiwale Naukowe E(x)plory, czyli jednodniowe wydarzenia dla wszystkich pasjonatów nauki i nowoczesnych technologii. Na Pomorzu regionalny festiwal odbył się 24 stycznia w Gdyni. Po serii prezentacji 24 projektów przygotowanych przez uczestników jury konkursu wyłoniło sześć zespołów, które będą uczestniczyć w finale krajowym.

Trzy projekty przedstawili uczniowie II LO w Słupsku. Natalia Nowak, Daria Pyjor, Grzegorz Molicki i Mateusz Brzozowski z klasy II matematyczno-fizycznej zajęli się praktycznym zastosowaniem silnika Stirlinga. Jakub Pal i Estera Jurczyk zaprezentowali projekt "Etiam in caelo czyli jak badać atmosferę", a Monika Leończyk badała, jak wielkie znaczenie mają małe owady na przykładzie wpływu trzmiela ziemnego na pomidory zwyczajne.

Trzmiele poprawiają plony pomidorów

- Porównywałam znaczenie trzmiela do znaczenia pszczoły miodnej - opowiada Monika, która pracowała pod opieką Iwony Andrzejewskiej i Grażyny Linder. Jak się okazuje, liczebność tego owada w ostatnich latach drastycznie się zmniejszyła. Dzieje się tak, bo poprzez tworzenie monokultur, wypalanie traw i stosowanie pestycydów niszczymy jego naturalne środowisko. Poza tym ok. 20-30 procent samic tego owada ginie podczas wiosennych walk między nimi w trakcie szukania miejsc do założenia gniazda.

- W swoim projekcie zaprojektowałam budki, które mogłyby pomóc matkom trzmieli w stworzeniu gniazda. Badałam także wpływ trzmieli na zapylanie roślin. Robiłam to w szklarni, w których uprawiano pomidory. Okazało się, że w szklarni, w których umieściłam trzmiele, plony były o wiele wyższe niż w szklarni, gdzie ich nie było - relacjonuje licealistka.

Sonda bada atmosferę, a silnik porusza maszyny

Z kolei Jakub Pal i Estera Jurczyk przygotowali swój projekt pod nadzorem Grażyny Linder i Marka Nędzusiaka. Wspólnie opracowali sondę meteorologiczną, która może badać różne parametry atmosfery i drogą radiową przekazuje je do komputera, gdzie są zapisywane w specjalnym programie. Zebrane w ten sposób dane można śledzić na stronie internetowej.

Wcześniej swój model silnika Stirlinga przedstawili także Natalia Nowak, Daria Pyjor, Grzegorz Molicki i Mateusz Brzozowski z klasy II matematyczno-fizycznej, których opiekunami są Grażyna Linder, Jarosław Linder i Romuald Jakowczyk. Po raz pierwszy pokazali go podczas konkursu w Poznaniu, który odbywał się pod patronatem Politechniki Poznańskiej. Tam zostali finalistami krajowymi. W nagrodę otrzymali 300 złotych. Dzięki temu odzyskali część pienię­dzy, które wydali na zbudowanie swojego silnika.

Zaprojektowali go sami, ale części składowe przygotowali im pracownicy Zakładu Doskonalenia Zawodowego w Słupsku. Wszystko było możliwe dzięki finansowemu wsparciu firmy Morpol. Ich silnik jest kolejnym modelem silnika, który wynalazł szkocki duchowny Robert Stirling i opatentował go w 1816 roku.

To typ silnika, który przetwarza energię cieplną w energię mechaniczną, ale bez procesu wewnętrznego spalania paliwa, a na skutek dostarczania ciepła z zewnątrz, dzięki czemu możliwe jest zasilanie go ciepłem z dowolnego źródła. Słupscy licealiści podkładali już pod niego różne źródła ciepła, ale przede wszystkim zastanawiali się, jak go wykorzystać. - Taki silnik można by umieścić na kominie. Wtedy ciepło spalin, które wypływają z komina podgrzewałyby silnik od dołu, a wiatr ochładzałby od góry.

Wówczas wystarczyłoby podłączyć do silnika jakieś urządzenie, na przykład prądnicę, i moglibyśmy wykorzystać tak wyprodukowaną energię - tłumaczy Grzegorz Molicki. Natomiast Natalia Nowak wpadła na bardzo praktyczny pomysł wykorzystania silnika Stirlinga. - To są silniki małej mocy. Do samochodów się nie nadają, ale można by wyprodukować nowy typ pokrywki, której częścią byłby ten silnik. Gdyby do niego udało się doczepić specjalne mieszadełko, to tego rodzaju pokrywka z mieszadełkiem byłaby bardzo przydatna podczas produkcji dżemów i powideł, bo wtedy trzeba dużo mieszać przerabiane w garnku owocowe - wyjaśnia Natalia.

Jej koledzy wspominają także o farmach słonecznych, które wykorzystują zwierciadła do podgrzewania silników Stirlinga. - Ale to rozwiązanie można wykorzystać tylko tam, gdzie słońce świeci często i intensywnie - podkreśla Grzegorz Molnicki.

Teraz cała grupa pracuje nad dokładnym opracowaniem wszystkich parametrów ich silnika, bo o to na pewno będą pytać członkowie jury podczas Międzynarodowego Festiwalu E(x)plory w Gdyni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza