Rozmowa "Głosu" z Jarosławem Gromadzkim, słupskim posłem SLD
Skąd tak odważny pomysł , z którym wystąpił pan w Sejmie?
To reakcja na decyzję rządu niemieckiego, który postanowił narzucić polskim firmom transportowym, aby płaciły wynagrodzenia swoim kierowcom podczas jazdy przez Niemcy zgodnie ze stawkami niemieckimi, czyli po 8,5 euro za godzinę pracy.
Jak pan sobie wyobraża tę zmianę?
Uważam, że powinniśmy rozpocząć od pracowników zagranicznych sieci handlowych, bo powszechnie wiadomo, że oni zarabiają znacznie mniej niż ich koledzy, którzy są zatrudnieni w sklepach tych sieci działających w ich rodzinnych krajach.
Jak wysokie podwyżki pan proponuje?
Generalnie pracownicy polscy powinni zarabiać tyle samo co pracownicy zatrudnieni na przykład w niemieckich albo francuskich sklepach sieciowych. Zdaję sobie sprawę, że tak wysoka podwyżka byłaby nieco szokująca dla właścicieli sklepów. Dlatego proponuję, aby na początek wprowadzić płace odpowiadające połowie wynagrodzeń w Niemczech i Francji. One i tak stanowiłyby spore podwyżki w stosunku do tego, jakie wynagrodzenia obecnie otrzymują polscy pracownicy zagranicznych sklepów w naszym kraju.
Co pan by chciał osiągnąć w ten sposób?
Na tym rozwiązaniu mogliby skorzystać wszyscy. Zarówno pracownicy, jak i pracodawcy, a także państwo i przyszli emeryci.
Może pan to wytłumaczyć?
Oczywiście. Jasne jest, że lepiej zarabiający pracownicy będą więcej kupować, a to się przyczyni do wzrostu dochodów producentów i handlowców, którzy jednocześnie są pracodawcami. Poprzez wyższe podatki zyska państwo. W przyszłości zyskają także przyszli emeryci, bo składki od wyższych pensji będą także wyższe.
Skończy pan tylko na oświadczeniu, które wygłosił pan podczas posiedzenia plenarnego Sejmu?
Nie, wkrótce zamierzam wystąpić w tej sprawie z interpelacją do premier Kopacz. Uważam, że nie możemy poprzestać tylko na słowach. Trzeba rozpocząć działania legislacyjne, bo niemiecki rząd w ten sam sposób postanowił wesprzeć swoje firmy, które traciły rynek na rzecz tańszych firm z Polski.
Czy swoje pomysły konsultował pan już z innymi parlamentarzystami?
Właśnie to robię. Myślę, że spotkam się z poparciem, bo wielu lewicowych posłów zdaje sobie sprawę, że zyskają poparcie tylko wtedy, gdy będą podejmować działania sprzyjające klasie pracującej, która w naszym kraju stanowi główną część społeczeństwa. Ci ludzie bardzo często pracują w firmach zagranicznych i dostrzegają różnice płacowe w Polsce i krajach, gdzie działają spółki-matki firm, które są ich pracodawcami. Uważam, że takie działania są lepsze niż dodatkowe podatki, których można uniknąć, a nie będą one miały wpływu na poprawę bytu zwykłych ludzi. Uważam, że mój sposób myślenia mogą poprzeć nie tylko posłowie lewicowi, którzy także chcą zmian.
Rozmawiał Zbigniew Marecki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?