Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poszukiwani naoczni świadkowie śmiertelnego wypadku w Siemianicach

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Przed słupskim sądem rejonowym toczy się proces Mariusza B., oskarżonego o spowodowanie wypadku, w którym zginął 10-letni rowerzysta.
Przed słupskim sądem rejonowym toczy się proces Mariusza B., oskarżonego o spowodowanie wypadku, w którym zginął 10-letni rowerzysta. Łukasz Capar
Przed słupskim sądem rejonowym toczy się proces Mariusza B., oskarżonego o spowodowanie wypadku, w którym zginął 10-letni rowerzysta.

- Krzyknąłem: Człowieku, chyba zabiłeś dziecko! Wróciłem na łąkę i zadzwoniłem na numer 112 - zeznawał na ostatniej rozprawie jeden z pierwszych świadków, który pojawił się na drodze po wypadku. Jednak wciąż brakuje tych naocznych, którzy widzieli, jak samochód uderzył w dziecko.

Mariusz B. odpowiada za umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym i spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Według śledztwa, 23 lipca 2014 roku, jadąc VW golfem w Siemianicach, na prostym odcinku drogi, gdzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 40 kilometrów na godzinę, jechał z prędkością około 126 kilometrów. W tym samym czasie z przeciwnego kierunku, ale swoją lewą stroną jezdni, jechał rowerem 10-letni Maciej Ł. Na jego widok Mariusz B. nie zwolnił. Chcąc uniknąć zderzenia, zjechał nieco w lewo. Jednocześnie z tych samych powodów Maciej Ł. odbił w prawo i doszło do zderzenia. Chłopiec zmarł na miejscu.

Zobacz także: Śmiertelny wypadek w Siemianicach. Nie żyje 10-letni chłopiec (wideo)

Mariusz B. przyznał, że wiedział o ograniczeniu prędkości, ale jechał szybciej, bo nie chciał być wyprzedzony przez jadącego za nim kolegę Jana S. Wyścigi skończyły się tragicznie.

Problem w tym, że policja nie spisała danych wszystkich świadków. Teraz inni świadkowie próbują ich rozpoznać ze zdjęć dostarczonych przez redakcję "Głosu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza