Powalone drzewa, brak prądu i sztorm, ale wichura opuszcza już południową część Bałtyku

- W sobotę 18 lutego do godziny 7.30 do stanowiska kierowania komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej Słupsku wpłynęły informacje o 130 zdarzeniach związanych ze skutkami silnego wiatru – mówi Piotr Basarab, rzecznik Komendy Miejskiej PSP w Słupsku. - Większość z nich wystąpiła na terenach gmin Ustka, Smołdzino, Główczyce i Kępice. Jednak nie brakowało interwencji w Słupsku. Akcje związane były głównie z usuwaniem drzew i gałęzi, które spadły na drogi, chodniki i posesje oraz linie energetyczne. Jak zwykle strażacy interweniowali także zabezpieczając luźne i naderwane elementy budynków, tablic reklamowych i informacyjnych. W Gminie Smołdzino w związku z przerwami w dostawach prądu ratownicy użyczyli agregatu, aby podtrzymać pracę koncentratora tlenu dla osoby potrzebującej.

Na wieży zabytkowego kościoła Matki Boskiej Częstochowskiej w Damnicy wiatr złamał iglicę. Interweniowali druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Damnicy. Na szczęście na terenie działania słupskich strażaków PSP i OSP nie odnotowano osób poszkodowanych ani ofiar śmiertelnych.

- Od rana wpływają kolejne zgłoszenia do dyżurnych stanowiska kierowania. Dotyczą one głównie pochylonych przez silny wiatr drzew – dodaje rzecznik.

Tymczasem Bałtyk po burzliwej nocy nieco złagodniał.
- W porcie jest spokój. Zachodni wiatr i wczorajszy południowo-zachodni nie narobił szkód. W tych warunkach nie ma też cofki. Stan wody w kanale portowym wynosi 485 centymetrów, co nie oznacza stanu ostrzegawczego – mówi Artur Pietrzyk z Kapitanatu Portu w Ustce. - Najbardziej wiało od północy go godziny drugiej. Siła wiatru osiągała wówczas w porywach nawet 9-10 stopni w skali Beauforta. Teraz obowiązuje ostrzeżenie przed sztormem. Wiatr będzie wiał z siłą 7-8, a w porywach 9 stopni w skali Beauforta, ale wkrótce osłabnie do 6-7 stopni. Stan morza wynosi 5-6 stopni, później Bałtyk uspokoi się do 4 stopni.