Szybko zajął niemal cały dach. W całej kamienicy było bardzo duże zadymienie. Mieszkańcy niższych pięter sami się ewakuowali.
- Strażacy weszli do budynku w aparatach tlenowych. W mieszkaniu na poddaszu na podłodze leżały dwie osoby, kobieta i mężczyzna. Byli nieprzytomni. Ratownicy wynieśli je na zewnątrz, a karetka szybko zabrała do szpitala - mówi Kazimierz Waraksa z bytowskiej straży pożarnej.
W kamienicy został odcięty dopływ gazu i prądu. Strażacy walczyli z pożarem całą noc. Udało się nie dopuścić do rozprzestrzenienia się ognia na niższe piętra i sąsiednie budynki. Wszystkie mieszkania w tej kamienicy zostały jednak zalane.
- Była groźba zawalenia się dachu. Stąd akcję prowadziliśmy praktycznie cały czas z zewnątrz z podnośników i wysokich drabin. Na razie nie jest znana przyczyna pożaru - oznajmia Waraksa. Mieszkańcy mówią, że słyszeli w nocy wybuch.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?