Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar to największe zagrożenie dla lasu. Co robić, gdy jesteśmy jego świadkami? Leśnicy radzą jak się zachować.

Wojciech Lesner
Wojciech Lesner
W przypadku, gdy zauważymy pożar w lesie, w pierwszej kolejności musimy myśleć o własnym bezpieczeństwie. Ważne jest, aby nie przeszacować własnych umiejętności. Musimy jak najszybciej zawiadomić służby. Najlepiej jest dzwonić od razu na 112.
W przypadku, gdy zauważymy pożar w lesie, w pierwszej kolejności musimy myśleć o własnym bezpieczeństwie. Ważne jest, aby nie przeszacować własnych umiejętności. Musimy jak najszybciej zawiadomić służby. Najlepiej jest dzwonić od razu na 112. Krzysztof Piotrkowski
Lato w pełni, a wraz z nim wysokie temperatury, susza, ale też więcej wycieczek i leśnych biwaków. Ryzyko wybuchu pożaru w lesie rośnie drastycznie. Specjaliści radzą, co robić, by nie dopuścić do ich powstawania.

O to, jak poradzić sobie w obliczu zagrożenia pożarem oraz co robić, by nie dopuścić do wzniecenia płomieni w lesie zapytaliśmy ekspertów z Nadleśnictwa Ustka i Nadleśnictwa Damnica - walka z żywiołem w okresie braku opadów może przysporzyć szczególne trudności służbom, a sytuacja w lesie może zmienić się z dnia na dzień.

- Susza jest zjawiskiem tak samo niebezpiecznym w lesie, jak silnie wiejące wiatry i huragany z jedną tylko różnicą - działa niepostrzeżenie i może być cichym zabójcą w walce, w której leśnicy są całkowicie bezradni – tłumaczy Kamila Gosztyła, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Ustka. - Utrzymująca się przez dłuższy czas susza doprowadza do zamierania roślinności zielnej, ale także drzew. Najbardziej podatne na niedobór wody są brzozy. To one jako pierwsze wykazują symptomy braku wody, a broniąc się przed jej dalszą utratą, zrzucają liście. Czasami w środku lata możemy zaobserwować opadanie liści z brzóz i innych gatunków drzew liściastych – dodaje.

Kiedy zareagujemy szybko, istnieje szansa, że żywioł zostanie opanowany, a pożar zduszony w zarodku. Gdy jednak dojdzie do poważnego zaprószenia ogniem, może spustoszyć on ogromne połacie lasu.

- Pożar lasu, szczególnie całkowity, obejmujący nawet całe drzewa, trawi wszystko na swojej drodze, nieopanowany w porę może przybrać gwałtownie na sile i spowodować ogromne straty – przestrzega Kamila Gosztyła.

Jak do pożaru dochodzi? Za powstanie ognia niestety najczęściej odpowiedzialna jest działalność człowieka.

- Najczęstszą przyczyną występowania pożaru w lesie jest człowiek. Do pożaru dochodzi zazwyczaj przypadkowo, np. gdy przejeżdżający przez las rowerzysta wyrzuci niedopałek papierosa. Może wtedy dojść do zaprószenia ognia – mówi Grzegorz Czerski, inspektor nadzoru z Nadleśnictwa Damnica. - Do pożaru może także dojść z przyczyn naturalnych, podczas burzy lub po zerwaniu linii energetycznej – dodaje.

Z ogniem nie ma żartów. Najlepiej całkowicie wyeliminować możliwość zaprószenia przez nas ognia. Pomoże w tym przestrzeganie kilku elementarnych zasad.

- Pamiętajmy zatem, aby nie rozniecać ognia w miejscu do tego niewyznaczonym łącznie z rozpalaniem grilla. Tam, gdzie jest możliwość zorganizowania ogniska, na koniec należy dokładnie zagasić palenisko. Zwracajmy uwagę na to, gdzie pozostawiamy niedopałki papierosów i czy są one dokładnie ugaszone. Przestrzegajmy zakazów wjazdu do lasu pojazdami silnikowymi, poruszajmy się tylko po drogach oznakowanych, udostępnionych do ruchu. Samochód parkujmy w miejscu wyznaczonym tak, aby nie torował drogi służbom ratowniczym, szczególnie straży pożarnej – wymienia Kamila Gosztyła.

Jeśli zauważymy pożar, albo nawet tlący się w ściółce płomień, musimy postawić na pierwszym miejscu nasze własne bezpieczeństwo. Nawet jeśli sytuacja nie wydaje się groźna, może się szybko zmienić np. pod wpływem silnego wiatru.

- W przypadku, gdy zauważymy pożar w lesie, w pierwszej kolejności musimy myśleć o własnym bezpieczeństwie. Ważne jest, aby nie przeszacować własnych umiejętności. Musimy jak najszybciej zawiadomić służby. Najlepiej jest dzwonić od razu na 112, albo numer alarmowy do nadleśnictwa. Jeśli mamy kontakt do leśniczego, możemy również powiadomić jego – opowiada Grzegorz Czerski.

- Postarajmy się przy tym możliwie najdokładniej określić lokalizację wskazując jakieś charakterystyczne elementy czy odległość od pobliskich miejscowości. Możemy też zadzwonić do najbliższego nadleśnictwa, jeśli znamy jego nazwę. Każde nadleśnictwo posiada stronę internetową, gdzie z łatwością znajdziemy numer alarmowy – dodaje rzeczniczka Nadleśnictwa Ustka.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza