- Nigdy nie miałem zamiaru nikogo oszukać ani podrabiać dokumentów. Wszystko było prawdziwe - zapewniał w ostatnim słowie Bronisław M.
Sąd jednak nie przyjął jego argumentacji, ani też obrońcy. Uznał, że apelacja jest oczywiście bezzasadna.
Cały artykuł przeczytasz w środowym, papierowym wydaniu Głosu Pomorza. Możesz kupić "Głos" przez internet: kliknij w link pod reklamą
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?