Chodzi o emisję obligacji miejskich o wartości 18,5 miliona złotych . Projekt uchwały w tej sprawie już po raz trzeci przygotował prezydent Słupska. Nie ukrywa, że w ten sposób chce pokryć deficyt w budżecie miasta. Swój projekt uzasadnia tym, że w wyniku globalnego kryzysu gospodarczego i jego negatywnych konsekwencji finansowych doszło do ograniczenia możliwości finansowych miasta.
Istotnemu osłabieniu uległa dynamika dochodów własnych, w tym udziały w podatku dochodowym od osób prawnych i fizycznych i ze sprzedaży majątku.
- Aby miasto mogło normalnie funkcjonować, emisja obligacji komunalnych jest niezbędna - mówi Mariusz Smoliński, rzecznik prezydenta Słupska.
Jednak dwie poprzednie dyskusje na ten temat na sesji wrześniowej oraz sesji nadzwyczajnej zakończyły się dla prezydenta Słupska klęską. W obu wypadkach większością głosów radnych z koalicji PO i PiS projekt uchwały został odrzucony. Za drugim razem nie pomogło nawet sprowadzenie z Poznania eksperta, który zapewniał radnych, że zbliżające się do 200 milionów złotych zadłużenie miasta nie grozi katastrofą finansową, jeśli będzie przestrzegana dyscyplina budżetowa.
Radni jednak oczekiwali od prezydenta wyliczenia, na co konkretnie zamierza wydać pieniądze z obligacji . Nie doczekali się. Dlatego zdecydowaną większością głosów (12do 7)odrzucili projekt uchwały w sprawie emisji obligacji.
Czy teraz prezydent ma szansę doprowadzić do zmiany stanowiska radnych?
- Jeśli nadal nie dowiemy się, na co konkretnie mają być wydane pieniądze z obligacji, to nie zmienimy zdania. Nie będziemy głosować na wydatki w ciemno - mówi radny PiS Robert Kujawski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
