Posiedzenie sądu w trybie wyborczym, któremu przewodził sędzia Janusz Blicharski, odbyło się na wniosek Zdzisława Sołowina, przewodniczącego Rady Miejskiej w Słupsku. Poszło o wywiad z Maciejem Kobylińskim, który 21 października został wyemitowany w programie "Gość" TV Słupsk.
Prezydent Słupska powiedział wówczas, że do referendum w sprawie jego odwołania doprowadziło tylko 6 radnych , a pozostali głosujący w tej sprawie radni też się za nim opowiedzieli, gdy zagrożono im utratą pracy i nieumieszczeniem na listach wyborczych w wyborach samorządowych, które mają się odbyć w przyszłym roku.
- To jest ewidentna nieprawda, która ma wprowadzić opinię publiczną w błąd i zniechęcić słupszczan do udziału w referendum - przekonywał w środę przewodniczący Sołowin.
W rezultacie chciał, aby sąd rozpatrzył tę sprawę w trybie wyborczym, bo słowa prezydenta padły w czasie kampanii referendalnej. Zapowiadał, że radni mogą się wypowiedzieć, jaka była prawda, choć podkreślał, że dowód spoczywa po stronie prezydenta Kobylińskiego. Ponadto domagał się wpłacenia przez prezydenta 5 tys. zł na rzecz słupskiego hospicjum i pokrycia przez niego kosztów rozprawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?