Projekt przebudowy bytowskiego placu Kardynała Wyszyńskiego. Prokuratura nie zajmie się donosem urzędników wojewody

- Dostałem ogólne pismo, abym zweryfikował przeprowadzenie procedury konkursowej sprzed dziesięciu lat. Urząd wojewódzki nie wskazuje na konkretne punkty. Nie wiem nawet, czy to pismo traktować jako zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Odsyłam pismo do uzupełnienia w siedmiodniowym terminie. Niech urzędnicy wskażą, gdzie konkretnie podejrzewają nieprawidłowości - mówi Jan Zborowski, prokurator rejonowy w Bytowie.

Pismo do prokuratury to pokłosie rozpatrywania odwołania grupy mieszkańców Bytowa, którzy nie zgadzają się na przebudowę placu. Mieszkańcy zawarli w nim szereg zarzutów. Zasugerowali m.in., że sztucznie przedłużano przyjmowanie ofert i że wszystkie otwarto przed posiedzeniem komisji.

Leszek Waszkiewicz, ówczesny wiceburmistrz Bytowa, który zajmował się konkursem, twierdzi, że zarzuty są wyssane z palca. Dodajmy, że w tym czasie drugim wiceburmistrzem Bytowa był Roman Zaborowski, obecny wojewoda pomorski.

Ryszard Sylka, obecny burmistrz Bytowa, nie widzi żadnych nieprawidłowości w konkursie przeprowadzonym dziesięć lat temu.

Maja Opinc-Bennich, rzecznik prasowy wojewody pomorskiego mówi, że urzędnicy słupskiej delegatury nie wysłali do prokuratury pisma o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, a tylko pismo do "weryfikacji". Prokuratura zapowiada, że odniesie się do niego, gdy otrzyma uzupełnioną odpowiedź.