Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura i policja badają przebieg i przyczyny śmiertelnego wypadku w Bydlinie

Aleksander Radomski
Aleksander Radomski
Policja i prokuratura badają przebieg i przyczyn śmiertelnego wypadku, do którego doszło w czwartek w rejonie Bydlina. Choć na jednoznaczne i oficjalne ustalenia trzeba będzie poczekać, to nikt nie ukrywa wyprzedzania na podwójnej ciągłej. Mówi się też o zdecydowanie zbyt dużej prędkości.

Nie żyje 50-letni ustczanin, kierowca audi i jego 71-letni pasażer, mieszkaniec Słupska. Wśród pozostałej piątki uczestników tragicznego karambolu czworo jego uczestników trafiło do szpitala. Hospitalizowany jest wciąż 59-letni sanitariusz z karetki oraz 37-letni pacjent, którego transportowano w czwartek na konsultację. Do domu wypisano za to 45-letniego ratownika-kierowcę ambulansu. W szpitalu przebywa 49-letni motocyklista. Bez szwanku ze zderzenia wyszedł 55-letni kierowca cysterny.

Słupska policja nie informuje o przebiegu wypadku. Z uwagi na wciąż trwające ustalenia ogranicza się do komunikatu o audi, które wyprzedzało ciąg pojazdów na podwójnej ciągłej. Więcej światła rzuca relacja ratownika-kierowca ambulans. Według Dariusza Ardanowskiego to audi uderzyło w bok cysterny, następnie rozpadając się na dwie części, zderzyło się czołowo z jadącą z naprzeciwka karetką. Z kolei na tył tej ostatniej wpadł jadący za karetką motocyklista.

Wypadek na trasie Słupsk - Ustka w pobliżu miejscowości Bydlino.

Wypadek z udziałem karetki koło Bydlina. Nie żyją dwie osoby

Nieoficjalnie mówi się o zdecydowanie za dużej prędkości audi. Szczątki rozbitych aut rozrzucone zostały na przestrzeni około 200 metrów. Słupska prokuratura wszczęła już postępowanie w sprawie spowodowania wypadku drogowego.

- Czynności są zaplanowane na początek przyszłego tygodnia - informuje Marcin Natkaniec, z Prokuratury Rejonowej w Słupsku. - Za wcześnie mówić, z jaką prędkością poruszało się audi. Najpierw zostanie przeprowadzona sekcja. W następnej kolejności będziemy przesłuchiwać świadków. Zostanie też przeprowadzona kontrola techniczna pojazdów, które brały udział w zdarzeniu i najpewniej powołany zostanie biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków.

Wczoraj na trasie Słupsk - Ustka pojawiły się dawno niewidziane patrole drogówki na motocyklach. KMP w Słupsku zapewnia, że jest obecna na drogach w regionie i kontroluje prędkość również nieoznakowanymi radiowozami. Dzień przed czwartkowym wypadkiem w Bydlinie, obchodzono Europejski Dzień Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Tylko w środę policja pracowała przy dwóch kolizjach drogowych, ujawniła ponad 80 wykroczeń dotyczących przekroczenia prędkości i zatrzymali jedno prawo jazdy. Mundurowi nie stwierdzili przypadków wsiadania za kółko w stanie nietrzeźwości.

Przypomnijmy, że odcinek Słupsk- Ustka DK21 przeznaczony jest do rozbudowy.

- Zostały już zakończone prace przy dokumentacji projektowej - informuje Piotr Michalski, rzecznik gdańskiego oddziału GGDKiA. - Posiadamy również prawomocną decyzję środowiskową. Obecnie przygotowujemy się do złożenia wniosku o wydanie zezwolenia na realizację inwestycji drogowej. Koszt tej inwestycji jest szacowany na niespełna 100 mln zł.

Po rozbudowie droga będzie posiadała przekrój jednojezdniowy, po jednym pasie ruchu w każdym kierunku. Na długości całej inwestycji został zaprojektowany ciąg pieszo-rowerowy. Na całym odcinku zostaną przebudowane skrzyżowania na: tradycyjne skanalizowane, z wydzielonymi lewoskrętami oraz ronda. Dodajmy, że nowa droga nic nie zmieni, jeśli kierowcy będą przekraczać dozwoloną prędkość i wyprzedzać w miejscach niedozwolonych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza