Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed sądem za paserstwo żyrandoli skradzionych z kościoła

Bogumiła Rzeczkowska
Artur S. doprowadzany na rozprawę. Tym razem jako świadek.
Artur S. doprowadzany na rozprawę. Tym razem jako świadek. Fot. Krzysztof Tomasik
Przed słupskim Sądem Rejonowym toczy się proces Marioli C. z punktu skupu złomu w Ustce. Prokuratura oskarża ją o paserstwo mosiężnych żyrandoli, pochodzących z kradzieży w kościele w Zimowiskach.

Według prokuratury, w nocy z 8 na 9 marca 23-letni Racisław Cz. i 25-letni Artur S. włamali się i okradli zabytkowy kościół św. Mikołaja w Zimowiskach pod Ustką.

Weszli do kościoła, wybijając szybę kamieniem i wypychając okno z ramy. Ukradli między innymi mosiężny żyrandol i kinkiety, zniszczyli organy, ławki oraz instalację elektryczną i statywy, zrzucając je z chóru. Straty wyniosły ponad siedem tysięcy złotych.

Obaj zostali oskarżeni o kradzież oraz złamanie przepisów Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Okazało się, że Artur S. ma na koncie inne włamania. Ich proces rozpocznie się w listopadzie.
Tymczasem przed słupskim Sądem Rejonowym już toczy się sprawa Marioli C. z punktu skupu złomu w Ustce. Słupska Prokuratura Rejonowa oskar­ża ją o przyjęcie na złom 19 kilogramów elementów pochodzących z kradzieży w kościele o wartości 2,5 tys. zł, za które zapłaciła Arturowi S. 97 zł.

Wczoraj jako świadek zeznawał Artur S. Mężczyzna jest aresztowany w innej sprawie i do sądu został doprowadzony przez policję. Nie pamiętał, czy był w skupie. Z jego wcześniejszych wyjaśnień wynika, że do kościoła włamał się sam. - Kiedyś chodziłem do kościoła. Chciałbym za wszystko przeprosić. Wtedy pijany byłem. Jak wypiję wódkę, to nie wiem, co we mnie wstępuje. Ciągnie mnie do kradzieży - mówił w czasie dochodzenia Artur S., który kościół w Zimowiskach znał także z tego, że sprzątał w nim ze swoją dziewczyną.

Według Artura S., kobieta w skupie złomu o nic nie pytała. Nie zażądała dowodu osobistego, nie wpisała niczego w rejestr ani nie wystawiła rachunku.

Świadkiem i pokrzywdzonym jest ks. Jan Turkiel, proboszcz parafii pw. Najświętszego Zbawiciela w Ustce, do której należy świątynia w Zimowiskach.

- Ponieważ nie został naruszony Najświętszy Sakrament, potraktowałem to jako wybryk chuligański - powiedział przed sądem proboszcz.

Mariola C. wczoraj nie przyszła do sądu. Grozi jej do pięciu lat więzienia. Jednak kobieta twierdzi, że nie przyjmowała od Artura S. żadnych metalowych elementów. Wcześniej złożyła wniosek o zbadanie, czy na metalowym elemencie są jej odciski palców.

Sąd zgodził się z wnioskiem. Sędzia Małgorzata Myczka--Banach powołała biegłego z zakresu daktyloskopii, żeby stwierdził, czyje linie papilarne znajdują się na dowodzie rzeczowym. Tym bardziej że Artur S. nie był pewny tego, czy to ta kobieta kupiła od niego złom.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza