MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przedstawiciele nadmorskich gmin szykują promocję naszych plaż

Jakub Roszkowski [email protected] Tel. 094 347 35 99 Fot. Radosław Brzostek
Stoją na pierwszym planie od lewej: Zbigniew Choiński, Władysław Husejko, Waldemar Andrzejewski (prezes MLOT).
Stoją na pierwszym planie od lewej: Zbigniew Choiński, Władysław Husejko, Waldemar Andrzejewski (prezes MLOT).
Koniec kłótni o to, który kurort jest najlepszy.

Wszyscy razem, bez wyjątku, mają dać po 10 - 15 tysięcy złotych, przygotować gigantyczną kampanię promocyjną bałtyckich plaż i ściągnąć nad morze tłumy ludzi.

- Jeśli każdy da te 15 tysięcy, zbierze się tego kilkaset tysięcy. A za to, jestem pewien, zrobimy promocję marzenie - mówił wczoraj wójt Mielna Zbigniew Choiński. Zaprosił do tutejszego hotelu Meduza przedstawicieli wszystkich bałtyckich kurortów w Polsce. Nikt nie zawiódł. Stawili się prawie w komplecie. Pozostali wysłali listy poparcia.

- Obejrzałem reklamę promującą Egipt. Złość się we mnie zrodziła, bo ta reklama uderzyła w nasz region. Dlatego musimy zebrać siły i zadziałać razem - mówi wójt Mielna.

Reklama promująca Egipt rzeczywiście zagotowała krew w żyłach mieszkańców całego regionu. - Ja nawet postraszyłem firmę, która tę reklamę przygotowała, konsekwencjami prawnymi. No to mnie przeprosili - mówi Leszek Dorosz, burmistrz Międzyzdrojów.

Na prostokątnej reklamie, wywieszanej na bilboardach, z jednej strony stoi starszy pan, pada deszcz, jest smutno, a napis mówi, że w Międzyzdrojach za pobyt zapłacimy ponad 2.000 złotych. Z drugiej strony reklamy jest słońce, piękne, uśmiechnięte dziewczyny i podpis, że Egipt zaprasza już za 1.200 złotych.

- W Egipcie nie byłem, bo co rusz słyszę o podkładanych tam bombach, terrorystach, którzy zamęczają wczasowiczów i chorobach zwanych zemstą faraona - odpowiada na to wójt Choiński. Pokazał też aktualne cenniki, w których wyjazdu do Egiptu za 1.200 złotych nie znalazł.

- My jednak nie będziemy robić kampanii negatywnej - wytłumaczyła wszystkim Anna Najgebaur, szef biura promocji w Mielnie. Zamysł jest taki: wszystkie gminy znad Bałtyku zapominają o kłótniach, biorą sprawy we wspólne ręce, składają się na wielką kampanię promocyjną i za pośrednictwem bilboardów, wywieszanych w całym kraju, zachęcają do odwiedzenia najlepszych plaż świata, czyli plaż nad Bałtykiem.

 

- Świetnie, kupuję to. Przecież nasz Bałtyk jest nawet zimą przepiękny. Wystarczy tylko powiedzieć o tym ludziom - kiwa głową Tyberiusz Narkowicz, burmistrz Jastarni. Wsparła go jeszcze burmistrz Łeby Halina Klińska. - Oczywiście, duży organizm, czyli wszystkie gminy nadbałtyckie, będzie mógł dużo więcej - przyznała.

I rzeczywiście, co podkreślił także marszałek województwa zachodniopomorskiego Władysław Husejko, trzeba promować się wspólnie, a promocja powinna dotyczyć całego regionu. Burmistrzowie i wójtowie przyznali, że samą w sobie marką jest Tyrol, są Alpy, Tatry, Bieszczady, a Bałtyk, jako swoisty wielki region, nie istnieje w świadomości turystów.

Wczorajsze ustalenia są jasne: pomorska i zachodniopomorska regionalne organizacje turystyczne będą "mózgiem" wielkiej operacji pod nazwą "Czas na Bałtyk". Każda gmina wpłaci na wspólne konto pieniądze - 10 - 15 tys. zł, wtedy zostanie wybrana firma, która przygotuje kampanię promocyjną, a za rok, w czerwcu zobaczymy efekty tej kampanii w postaci zwiększonej liczby turystów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza