MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przedświąteczna gorączka zakupów na targowisku w Koszalinie

Wanda Konarska [email protected] Tel. 94 347 35 99 Fot. Radek Koleśnik
Wiesław Mularczyk także zapropnował swoim klientom jemiołę. Od kilka lat jej gałązki goszczą na święta w naszych domach.
Wiesław Mularczyk także zapropnował swoim klientom jemiołę. Od kilka lat jej gałązki goszczą na święta w naszych domach.
- Wszystko dzisiaj idzie, tylko kości zostają - powiedziała nam wczoraj Edwarda Przybysławska, handlująca na targu wieprzowiną z własnych tuczników.

- Godzina dziewiąta, a w gablocie już pustawo.

Faktycznie w gablocie leżały już resztki mięsa: kawałek schabu bez kości po17 zł, polędwiczka po 22 zł, łopatka i żeberka po 12 zł, biodrówka po 10 zł i na mielone po 9,50 złotego.

Kolejną szansę na zakupy będą mieli klienci już w czwartek, bo w Wigilię Edwarda Przybysławska, podobnie jak inni właściciele kiosków, nie zamierza handlować. Przypominał o tym przez głośnik kierownik targu Ryszard Kiwacz.

Stosowne informacje wisiały na szybach wszystkich punktów handlowych, także u Wandy Ostapińskiej, sprzedającej wędliny z Bobolic. Wczoraj kiosk był tak oblężony, że nawet nie udało się nam spisać cen szynek i baleronów.

Zobaczyliśmy je w kiosku Stanisława Przybysza, oferującego naturalnie wędzone wędliny. Szynka Stasia kosztowała tam 27 zł, a baleron był o 6 zł tańszy. Pomimo dużego zbytu właściciel kusił klientów promocją na mięso. Podgardle kosztowało 3 zł, żebra mięsne - 10 zł, paski - 5 zł, a trójkąty - 4 zł. Ponadto kości schabowe można było dostać za złotówkę, a nogi - za 50 groszy.

Najdłuższe kolejki stały przed placówkami z rybami. Jolanta Rzanna i Bogusława Jacewicz uwijały się jak w ukropie ważąc karpie i inne świeże ryby. Długa i kłótliwa kolejka ustawiła się przed samochodem z którego sprzedawano żywe pstrągi po 13 zł.

Furorę robili też sprzedawcy kiszonej kapusty (2,50 - 3 zł za kilo) niezbędnej na wigilijnym stole. Pszczelarz Jerzy Bartczak non stop ważył kapustę własnej roboty, a po stojący obok miód nikt nie sięgał.

Czytaj też> Koszalin: Zakupy na cały tydzień

 

Moda na jemiołę sprawiła, że handlowano nią na wielu stoiskach. Pomimo konkurencji Stanisław Kurczak najszybciej pozbył się towaru, po który musiał jechać ponad 100 km. Jemioła rośnie wysoko na drzewie, więc zrywanie jej na mrozie było prawdziwym wyczynem.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza