Spodnie skradzione w jednej z galerii handlowych w Słupsku miały wartość 100 zł. Złodziej przyłapany na gorącym uczynku, przesłuchiwany w obecności policjantów nie potrafił im odpowiedzieć na pytanie skąd ma kurtkę, w której jest ubrany.
Jako pierwsza zwróciła uwagę na ten element garderoby - sprzedawczyni. Zauważyła, że kurtka ma nieoderwaną sklepową metkę. Po chwili okazało się, że kurtka została ukradziona dzień wcześniej w Rumii. Jej wartość to 400 zł.
Policjanci znaleźli przy złodzieju także wyłożony folią aluminiową plecak, który miał go zabezpieczać przed czujnikami, a takze kombinerki, które słuzyły do łamania plastikowych zabezpieczeń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?