Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przychodnie na Pomorzu. 7 dużych placówek, gdzie leczy się ok. 60 tys. osób, od 1 lipca może przestać przyjmować chorych

Dorota Abramowicz
Dorota Abramowicz
60 tys. pacjentów zostanie pozbawionych lekarza POZ.
60 tys. pacjentów zostanie pozbawionych lekarza POZ. 123rf
Od czwartku, 1 lipca, około 60 tysięcy pacjentów z Pomorza zostanie pozbawionych lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Na stronie oddziału NFZ w Gdańsku ukazała się lista siedmiu poradni - dwóch z Sopotu i po jednej z Gdyni, Redy, Słupska, Chojnic oraz Kobylnicy, z którymi fundusz nie zamierza przedłużyć kontraktu. Przyczyną ma być wysoki, przekraczający 90 proc., poziom udzielanych teleporad. - Żadna ze znanych mi przychodni, która została oficjalnie napiętnowana na stronie NFZ nie udzielała ponad 90 proc. teleporad. Zarzuty im postawione nie mają żadnych podstaw, także prawnych - uważa dr Andrzej Zapaśnik, ekspert Fundacji Porozumienie Zielonogórskie.

W środę, 23 czerwca, minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że NFZ nie przedłuży kontraktów z 70 przychodniami w Polsce, które według analiz centrali funduszu nadużywały teleporad, przyjmując stacjonarnie jedynie niespełna 10 proc. pacjentów. W czwartek wieczorem na stronach NFZ ukazała się lista ukaranych przychodni. Niektóre z nich obejmują opieką nawet 10 tysięcy pacjentów.

"Twoja poradnia POZ udzielała powyżej 90 proc. teleporad - czytamy na stronie funduszu. - Jej umowa z NFZ wygasa 30 czerwca, Fundusz nie zamierza przedłużać współpracy z poradnią, ale Ty nie zostaniesz bez opieki. Koniecznie sprawdź, gdzie otrzymasz niezbędną pomoc medyczną. Poradnia POZ, do której jesteś zapisany, udzielała ponad 90% teleporad. Ten poziom nie mógł zagwarantować bezpieczeństwa i właściwej opieki nad pacjentem. Umowa tej placówki z NFZ wygasa 30 czerwca, ale Fundusz nie zamierza jej przedłużyć."

- W przypadku tych właśnie placówek, 9 na 10 pacjentów nie miało bezpośredniego kontaktu ze swoim lekarzem rodzinnym. Ten poziom nie mógł zagwarantować bezpieczeństwa i właściwej opieki nad pacjentem - twierdzi Monika Kierat z działu komunikacji społecznej pomorskiego NFZ.

Na Pomorzu siedem przychodni zostaje od 1 lipca pozbawionych kontraktu. Są to:

  • Przychodnia Orłowo w Gdyni przy ul. Wrocławskiej
  • NZOZ "Jedynka" przy ul. Kolberga w Sopocie
  • NZOZ "MARMED" przy ul. Mariana Mokwy w Sopocie
  • NZOZ "Przychodnia nr 3" przy ul. Obwodowej w Redzie
  • NZOZ "Lekarz domowy" przy ul Kołłątaja w Słupsku
  • Samodzielna Publiczna Przychodnia Wiejska Gminy Chojnice przy ul. Kościerskiej w Chojnicach
  • NZOZ w Kobylnicy "Poradnia Lekarza POZ" przy ul. Głównej w Kobylnicy

W zamykanych przychodniach leczy się około 60 tysięcy pacjentów. Gdzie od najbliższego czwartku otrzymają pomoc lekarską? Co z umówionymi już wcześniej wizytami i badaniami? Gdzie zostanie przekazana ich dokumentacja medyczna?

- Zasady udostępniania dokumentacji medycznej regulują przepisy ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta oraz art. 10 a ust.2 o Podstawowej Opiece Zdrowotnej - wyjaśnia Monika Kierat z pomorskiego OW NFZ. - Dokumentacja niezbędna do zapewnienia ciągłości świadczeń opieki zdrowotnej będzie udostępniona podmiotowi POZ, który przejmie pacjentów. Chcemy podkreślić, że pacjenci tych poradni nie zostaną bez opieki. Od 1 lipca, będą mogli skorzystać ze świadczeń medycznych w najbliższych poradniach POZ w swoim miejscu zamieszkania, w sąsiedniej gminie lub w swoim powiecie. Informuję również, że w dniu dzisiejszy weszła w życie nowelizacja zarządzenia Prezesa NFZ dotyczącego warunków i realizacji umów w Podstawowej Opiece Zdrowotnej. Za diagnozowanie i leczenie pacjentów bezpośrednio w gabinecie lekarza POZ, poradnie zyskają wyższe wynagrodzenie.

Prawa pacjenta - Co musisz wiedzieć? Najważniejsze informacj...

Cały komunikat dostępny pod TUTAJ.

NFZ podaje bezpłatny i całodobowy numer 800 190 590, gdzie konsultant na infolinii ma przekazać wszystkie niezbędne dane do placówek medycznych, które udzielą pomocy. W przypadku nagłej potrzeby skorzystania z pomocy medycznej poza godzinami pracy POZ dostępna jest dla pacjentów Teleplatforma Pierwszego Kontaktu. Pod bezpłatnym w całej Polsce nr telefonu 800 137 200 oprócz porady medycznej, pacjent może otrzymać e-receptę, e-skierowanie lub e-zwolnienie.Szczegółowych informacji udziela także Pomorski NFZ pod numerem telefonu 58 321 86 75 od poniedziałku do piątku między godz. 8 a 16.

Ponadto na stronie internetowej pojawił się wykaz działających w okolicy przychodni. Nie oznacza to jednak, że pacjent pozbawiony opieki medycznej np. w przychodni przy ul. Wrocławskiej w Gdyni Orłowie będzie mógł automatycznie umówić się na zaplanowaną wizytę w przychodni Źródło Marii na gdyńskich Karwinach lub przy ul. Konwaliowej na Witominie. Obciążenie lekarzy w wymienionych placówkach i tak jest bardzo duże.

Niewiele pociechy daje też lista punktów nocnej i świątecznej opieki czy adres najbliższego szpitala. Punkty te na pewno nie zastąpią lekarza poz.

Sprawa ma drugie dno i wiąże się z konfliktem między ministrem zdrowia a przychodniami zrzeszonymi w Federacji Porozumienie Zielonogórskie. Wszystkie ukarane przychodnie należą do Porozumienia, które nie chce się zgodzić na proponowane przez resort zdrowia warunki kontraktowania. Ponadto przedstawiciele PZ przekonują, że zarzuty dotyczące nadmiaru teleporad udzielanych przez POZ nie mają żadnych podstaw, także prawnych.

Część z nich brała udział w programie szczepień przeciw Covid-19 - mówi Andrzej Zapaśnik, ekspert Federacji Porozumienie Zielonogórskie, prezes przychodni BaltiMed w Gdańsku.- Jedna z ukaranych pomorskich przychodni, gdzie zaoptowanych jest 7 tysięcy osób, zaszczepiła ostatnio 3,5 tys. pacjentów. Nie wiem, jak można zaszczepić człowieka zdalnie, przez telefon. Wszystkie te przychodnie mają wieloletnie doświadczenie i zaangażowany zespół lekarzy, pielęgniarek i położnych, dający z siebie wszystko. Udzielane są tam porady zarówno stacjonarne, jak i domowe, odbywają się szczepienia nie tylko ambulatoryjnie, ale także w zespołach wyjazdowych.

Porozumienie przypomina wypowiedź ministra zdrowia, że analizy centrali NFZ obejmują okres między styczniem a kwietniem br. czyli drugiej i najwyższej  fali epidemii Covid-19. W tym czasie co piąty zgłaszający się do przychodni pacjent był zakażony koronawirusem i zgodnie z rozporządzeniami najpierw musiał skorzystać z teleporady.

Skąd więc wzięły się dane o tak wielkiej liczbie teleporad?

- Podejrzewamy, że mogło dojść do błędów sprawozdawczych, związanych z tym, że od niedawna sprawozdajemy teleporady - twierdzi dr Zapaśnik. - Nasze systemy informatyczne nie są jeszcze wystarczająco sprawne. W jednej z ukaranych przychodni podpięto wszystkie porady, w tym zarówno domowe, jak i stacjonarne, pod kod teleporad. Żaden z urzędników nie zastanowił się nad tak dziwnym sprawozdaniem. Zwłaszcza, że Pomorski Odział NFZ  zna tę przychodnię, wie, jak świetnie pracuje. Tylko w ubiegłym roku wybrało ją kilkuset nowych pacjentów, doceniając w ten sposób organizację pracy w czasie epidemii. A minister zdrowia kwestionuje ich prawo wyboru lekarza, pielęgniarki i położnej POZ. W wymienionych przychodniach nie było żadnej kontroli. Nie dotarło tam też żadne pismo z prośbą o wyjaśnienie ewentualnych wątpliwości NFZ.

Według eksperta PZ resort zdrowia postanowił ostatnią decyzją ukarać około 60 tys. pacjentów, których od 1 lipca pozbawia się opieki podstawowej nie tylko lekarza, ale także położnej, pielęgniarki środowiskowej. Przerwany zostanie cały proces leczenia, pielęgnacji obłożnie chorych, nie odbędą się planowane badania.

Traktujemy to co się stało, jako uderzenie polityczne - uważa dr Andrzej Zapaśnik. - Kosztem pacjentów próbuje się uderzyć w środowisko lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, których już teraz jest o wiele za mało. Nie jesteśmy winni, że nie można się do przychodni dodzwonić, że lekarz nie może przyjąć większej liczby pacjentów. W wymienionych na stronach NFZ przychodniach lekarze przyjmują po 70-80 pacjentów dziennie! A żaden lekarz nie powinni pracować za dwóch, bo jest to niebezpieczne dla zdrowia pacjentów. Tego pan minister nie zauważa i odpowiedzialność za swoje zaniedbania w tym zakresie, a także swoich poprzedników, przerzuca na personel medyczny, obciążony pracą ponad miarę.

Stanowisko w sprawie zamknięcia pomorskich przychodni zajęła także Okręgowa Rada Lekarska w Gdańsku, która wyraziła głębokie zaniepokojenie działaniami Ministerstwa Zdrowia i NFZ wobec świadczeniodawców poz. "Brak jakichkolwiek podstaw prawnych, brak merytorycznych powodów do zapowiedzi zerwania umów, odmowa jakichkolwiek negocjacji budzą nasz sprzeciw. Kontynuacja obecnej polityki i działania Ministerstwa Zdrowia i NFZ wobec POZ spowoduje poważny kryzys i będzie zagrażać wielkiej grupie pacjentów, którzy nagle mogą zostać pozbawieni dostępu do swoich lekarzy" - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez prezesa ORL,, dr Dariusza Kutellę i sekretarza ORL, dr. Krzysztofa Wójcikiewicza.

Środowisko lekarskie deklaruje pełne wsparcie dla ukaranych przychodni. Jeszcze w piątek planowane jest posiedzenie Naczelnej Rady Lekarskiej w sobotę nad dalszymi krokami zastanowi się Zarząd Federacji Porozumienie Zielonogórskie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści (5) - oszustwo na kartę NFZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza