Na szali jest między innymi 65 etatów. Jeśli firma zniknie z Kołobrzegu, zostaną one zlikwidowane. Żeby do tego nie doszło, PŻB chce obniżenia stawki za metr kwadratowy wynajmowanych pomieszczeń biurowych i magazynowych w kołobrzeskim porcie oraz podpisania nowej umowy najmu na siedem lat, bez prawa jej wypowiedzenia.
- Inwestor zainteresowany kupnem PŻB ma konkurencyjną ofertę z Gdańska. Jeżeli nie dojdzie do porozumienia, przeniesie firmę - mówił na wczorajszym spotkaniu z kołobrzeskimi radnymi w biurze Rady Miasta Piotr Redmerski, prezes PŻB.
Na spotkanie przyszli też przedstawiciele związków zawodowych, którzy także walczą o pozostawienie PŻB w Kołobrzegu.
Problem jednak w tym, że spółka podpisała już umowę najmu, która obowiązuje do sierpnia 2014 roku. Wynika z niej, że do końca umowy PŻB zapłaci Zarządowi Portu Morskiego w Kołobrzegu, będącego spółką komunalną, w sumie 4,5 miliony złotych.
- Z tą ofertą zmiany umowy zapoznałem się 29 lutego. Została mi przedstawiona ustnie. Żadnych warunków nie dostałem na piśmie, mimo że o nie prosiłem - mówił na wczorajszym spotkaniu Henryk Rupnik, prezes Zarządu Portu Morskiego.
- W tej chwili oczekuje się ode mnie, że podejmę decyzje o rezygnacji z ponad dwóch trzecich dochodów do kasy spółki, podczas gdy ja już mam podpisane zobowiązania. Jeżeli te pieniądze nie wpłyną, nie będę miał czym zapłacić za inwestycje w porcie.
- Przez siedem lat zapłacimy do Zarządu Poru Morskiego ponad pięć milionów złotych. Ale to nie wszystko. - przekonywali radnych zgodnie prezes PŻB i związki zawodowe.
- Wyliczyliśmy, że w ciągu tych siedmiu lat dzięki naszej spółce w regionie zostanie około 50 milionów złotych. To są m.in. pieniądze wypłacane pracownikom, podatki, pieniądze z umów handlowych z lokalnymi przedsiębiorcami.
Decyzję w sprawie ewentualnej zmiany umowy najmu podejmie prezydent Kołobrzegu. Jaką? Wczoraj nikt nie był w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Przede wszystkim dlatego, że ani inwestor, ani PŻB nie skierowali odpowiedniego pisma w tej sprawie do prezydenta. Ma ono trafić do niego dziś.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?