Przypomnijmy, że w ubiegłym roku radny uderzył swym autem w drzewo. Badanie krwi wykazało, że miał trzy promile alkoholu we krwi. Został skazany na osiem miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata. Dodatkowo musiał zapłacić 1800 złotych grzywny i pokryć koszty procesu. Przez najbliższe cztery lata nie będzie też mógł prowadzić samochodu.
Po ogłoszeniu wyroku Kłos zapowiadał, że odwoła się od niego. Nie uczynił jednak tego i kilka dni temu wyrok się uprawomocnił. Tym samym stracił mandat. Co prawda Rada Miejska musi jeszcze podjąć uchwałę w tej sprawie, ale jest to już tylko formalność.
- Wprowadzimy ją pod obrady na następnej, wrześniowej sesji - zapowiada przewodniczący Rady Miejskiej Ryszard Mieczkowski. - Na razie jednak nie mam żadnego orzeczenia sądu, a na doniesieniach prasowych nie mogę się opierać. Radny i tak nie może już brać udziału w sesjach. Najprawdopodobniej nie zdążymy już powołać na jego miejsce nowego, bo taką uchwałę moglibyśmy podjąć dopiero na sesji październikowej, a więc na koniec kadencji.
Radny Kłos jest recydywistą. W 2001 roku też stracił mandat radnego za kierowanie autem "na dwóch gazach", ale odzyskał go w kolejnych wyborach samorządowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
