Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratusz chce odmienić wizerunek miasta. Ogłasza konkurs na System Identyfikacji Wizualnej

Aleksander Radomski
Jak cię widzą, tak cię piszą. Samorządowcy ze słupskiego urzędu miejskiego zamierzają uporządkować wizerunek miasta i właśnie ogłosili konkurs na System Identyfikacji Wizualnej. Docelowo ma to przynieść oszczędności, ale najpierw trzeba ponieść koszty.
Jak cię widzą, tak cię piszą. Samorządowcy ze słupskiego urzędu miejskiego zamierzają uporządkować wizerunek miasta i właśnie ogłosili konkurs na System Identyfikacji Wizualnej. Docelowo ma to przynieść oszczędności, ale najpierw trzeba ponieść koszty. Łukasz Capar
Słupski ratusz chce odmienić wizerunek miasta i ogłasza konkurs na System Identyfikacji Wizualnej. Koszt? Nawet 90 tys. złotych.

Z marką Słupska bywa różnie. Wiedzą o tym nowe władze miasta, które zapraszają do składania ofert na stworzenie kompleksowego Systemu Identyfikacji Wizualnej, czyli kodeksu porządkującego działalność miasta w sferze wizualnej. Chodzi o wygląd i zasady używania logo, kolorystyki, a nawet konkretnych czcionek. Wszystko po to, aby Słupsk kojarzył się jednoznacznie. Najlepiej - co widać po wytycznych z ogłoszenia - jako zielone miasto nowej generacji.

Do tego o obywatelskim charakterze, czerpiące ze skandynawskich wzorców.
SIW dla Słupska to też projekt nowego logo (punktem wyjścia ma być herb), papieru firmowego, wizytówek, kopert, pieczęci, teczek i wzoru tablic informacyjnych. Ratusz chce, aby nowy wizerunek Słupska pokazywał miasto jako nowoczesne, otwarte i różnorodne. Co znaczące, system ma objąć wszystkie jednostki organizacyjne miasta i spółki. Zakres zamówienia jest więc spory, a to oznacza, że będzie kosztowny.
Specjaliści z branży kreację systemu wyceniają od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Od wczoraj nowe logo ma urząd marszałkowski. Kosztowało, bagatela, 90 tys. zł. Sześć lat temu sąsiedni Koszalin za logo i SIW zapłacił 36 tys. zł brutto. Ustka oprócz logo zamówiła też strategię i badania marketingowe, na co wydano 32 tys. zł. Dodatkowe 30 tys. poszło na dwa ekstra logo tzw. submarek uzdrowiska. Logo nie przyjęło się i w praktyce nie funkcjonuje dziś w obiegu.

W Słupsku ma być inaczej. Takie przynajmniej są założenia. SIW ma obniżyć koszty związane z promocją miasta ponoszone przez urząd i jednostki.

- Obecnie każdy podmiot działający w strukturach miasta wykorzystuje inny wizerunek - informuje Marcin Anaszewicz, dyrektor gabinetu prezydenta.

- Taki model zwiększa koszty, powoduje bałagan i zmniejsza skuteczność działań komunikacyjnych. Biorąc pod uwagę niewielki budżet promocyjny miasta, lepsze efekty możemy osiągnąć poprzez integrację działań marketingowych. Ten rok to okres porządkowania promocji miasta - zaznacza i zauważa, że aby promocja była skuteczna, musi istnieć strategia działań. Potrzeba też SIW-u, którego,tak jak strategii, nie ma. SIW dla Słupska to wprowadzenie minimalnych standardów.

Co na to radni? Dla Marcina Dadela z PO to strata pieniędzy. Uważa, że SIW spokojnie mógł-by opracować któryś z pracowników ratusza. Z kolei Robert Kujawski (PiS) mówi, że w dobie oszczędności nawet na wodzie pitnej taki wydatek może poczekać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza