Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rekordowe zainteresowanie klasami OPW w słupskich szkołach. Młodzież coraz intensywniej myśli o karierze w wojsku

Wojciech Lesner
Wojciech Lesner
Młodzież z roku na rok chętniej podejmuje naukę w Oddziałach Przygotowania Wojskowego.
Młodzież z roku na rok chętniej podejmuje naukę w Oddziałach Przygotowania Wojskowego. Łukasz Capar
Coraz więcej młodzieży decyduje się na podjęcie nauki w Oddziałach Przygotowania Wojskowego. To przepustka do dobrze płatnego zawodu, a także niepowtarzalna szansa na zdobycie pożądanych umiejętności. Szkoły zacierają ręce – zainteresowanie kierunkiem wojskowym jest rekordowe, a listy kandydatów długie.

Oddziały Przygotowania Wojskowego (OPW) to klasy wojskowe w szkołach ponadpodstawowych, nad którymi patronat sprawuje Ministerstwo Obrony Narodowej. Po raz pierwszy uruchomione zostały w roku szkolnym 2020/2021 i szybko znalazły uznanie szkół mundurowych z całej Polski – obecnie jest ich w całym kraju ponad 250 (w regionie słupskim jest ich kilka), a uczy się w nich ponad 15 tys. uczniów.

Liczba miejsc jest ograniczona

Najpierw rozciąganie. Później biegi, brzuszki i przeskoki. Następnie przewrót w przód i w tył. Niektórzy ćwiczenia wykonują bez zadyszki, inni oddech łapią z trudem, ocierając pot z czoła. Instruktor skrupulatnie notuje wyczyny absolwentów ósmych klas – każdy z nich chce się zaprezentować jak najlepiej. Jest ich kilkudziesięciu, test sprawności fizycznej przechodzą przy Stadionie 650-lecia w Słupsku. To dopiero pierwszy termin – wszystkich kandydatów do klasy OPW, która otworzy się we wrześniu w Zespole Szkół Mundurowych hala sportowa by nie pomieściła. Skąd tak duże zainteresowanie wojskowym kierunkiem? Wielu młodych ludzi chce wiedzieć, jak obronić siebie i bliskich w razie zagrożenia. Niektórzy z nich zawodowo pragną realizować się w wojsku – mieć dobrą i stabilną pracę. Profesjonalne szkolenia i dodatkowe zajęcia profilowane pod zwierzchnictwem MON mają ich przybliżyć do osiągnięcia celu.

- Miejsc w klasie jest około trzydziestu. Na ten moment mamy nadmiar kandydatów na ten oddział. A nie wiemy jeszcze ile osób wskazało naszą szkołę, jako tę drugiego wyboru. Dlatego oceny i egzamin sprawnościowy będą miały ogromny wpływ na to, czy kandydat dostanie się do OPW – mówi Bożena Mrozek, wicedyrektor Zespołu Szkół Mundurowych w Słupsku. - Trzeba przyznać, że wszyscy, którzy się do nas zgłosili naprawdę są sprawni fizycznie. Egzaminy wypadły naprawdę dobrze – zaznacza.

Nie inaczej było w Zespole Szkół Informatycznych w Słupsku. Tam po raz kolejny Oddział Przygotowania Wojskowego przyciągnął rzeszę chętnych. Robert Zając, dyrektor ds. administracji w ZSI podkreśla, że obowiązkowy test sprawności fizycznej znacznie ułatwia wybór najlepszych kandydatów. Szkoła bacznym okiem przygląda się jednak również wynikom w nauce.

- Mamy długą listę kandydatów. Ale ona się zwęża. Robimy dosyć dużą weryfikację. Przyjmujemy tylko uczniów, którzy podołają nauce w szkole średniej. Weryfikujemy ich pod kątem ocen, ale też zachowania. Jeżeli ktoś ma zachowanie nieodpowiednie, to takiego kandydata nie bierzemy pod uwagę. Liczy się też oczywiście wynik z egzaminu sprawności fizycznej. To klasa wojskowa, która wymaga od ucznia sprawności fizycznej, a nie może być tak, że ktoś notorycznie przynosi zwolnienia z wf-u – mówi.

Klasa OPW w Zespole Szkół Mechanicznych i Logistycznych w Słupsku również cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem.

- Mamy dwie osoby na jedno miejsce. Dostaną się tylko najlepsi. Ale u nas jest trochę inaczej niż w liceach – Oddział Przygotowania Wojskowego uruchomiliśmy przy zawodzie technik pojazdów samochodowych. Nasi uczniowie zdobywają tym samym też świetny zawód, który niezwykle potrzebny jest w wojsku – tłumaczy Barbara Zakrzewska, dyrektor „Mechanika”.

Ubiorą i wyszkolą

Oddział Przygotowania Wojskowego przyciągnąć ma kandydata zdecydowanego. Takiego, który już w młodym wieku wie, czego chce. MON próbuje w ten sposób wyszkolić młodych ludzi, którzy po ukończeniu szkoły będą gotowi – zarówno fizycznie, jak i psychicznie - podjąć służbę w mundurze. Odpowiednie przeszkolenie mają zapewnić finansowane przez ministerstwo obozy oraz dodatkowe zajęcia profilowane. To na nich uczniowie poznawać mają tajniki władania bronią oraz doskonalić swoją sprawność fizyczną. To wszystko pod okiem specjalistów.

- Zostały wydzielone jednostki wojskowe, które mają za zadanie opiekować się nami – prowadzić z nami ścisłą współpracę, czyli organizować różnego rodzaju obozy i poligony po to, aby młodzi ludzie w szkole średniej mogli zostać przygotowani do odbycia przysięgi wojskowej. Staramy się przez te cztery lata pokazać im, jak wygląda praca żołnierza, żeby wiedzieli, na co się piszą – wyjaśnia Robert Zając.

Ministerstwo dofinansowuje też zakup umundurowania dla uczniów klas OPW, jak również wyposaża szkoły w niezbędny sprzęt do prowadzenia zajęć mundurowych. To duży zastrzyk finansowy dla wszystkich szkół.

Droga, z której wielu rezygnuje

Absolwent Oddziału Przygotowania Wojskowego ma możliwość skorzystania ze skróconego, dwunastodniowego wojskowego szkolenia podstawowego. Ponadto, zdobywa dodatkowe punkty, które mogą okazać się cenne podczas rekrutacji na studia mundurowe. To wymarzony scenariusz dla osób, które od zawsze marzyły o pracy w wojsku i – nie ukrywajmy – dobrych zarobkach.

- Interesuje nas przede wszystkim oferta wojska. Chcemy kształcić się w tym kierunku – mówiła zgodnie młodzież, która kłębiła się wokół stoiska Wojskowego Centrum Rekrutacji podczas wiosennych targów edukacyjnych organizowanych co roku w Słupsku.

- Wybraliśmy klasę mundurową. W przyszłości chcielibyśmy służyć w wojsku. To powód do dumy, ale też bardzo dobre źródło dochodów – dodaje uczeń „Mechanika”.

Nie jest jednak tak, że po ukończeniu „mundurówki” wszyscy uczniowie idą w kamasze. Co więcej, duża liczba młodzieży rezygnuje z klasy profilowanej nawet po trzech latach nauki. Nie każdemu po drodze z wojskowym obyciem. Robert Zając nie ukrywa natomiast, że do szkół mundurowych trafiają osoby, które często nie mają konkretnego pomysłu na swoją karierę zawodową. Mundur jest dla nich wyjściem awaryjnym, planem B, albo nawet wyborem z przymusu.

- Dlatego staramy się też kłaść nacisk na naukę, żeby młody człowiek zdał maturę z dobrymi wynikami i miał drogę otwartą wszędzie – i do wojska, i na studia – tłumaczy.

- Dla mnie OPW jest świetnym pomysłem, bo młodzi ludzie przez pięć lat mają kontakt z wojskiem i wiedzą, na czym polega służba w mundurze. Później, po ukończeniu szkoły daje im to możliwość podjęcia świadomej decyzji, czy chcą kontynuować swoją karierę w wojsku. Nie każdy się na to decyduje – dodaje Barbara Zakrzewska.

Oddziały Przygotowania Wojskowego działają też chociażby w Liceum Ogólnokształcącym im. Wacława Sierpińskiego w Słupsku, czy w Liceum Ogólnokształcącym w Redzikowie. Niedługo młodzież z regionu będzie miała możliwość szkolić się na wirtualnej strzelnicy, która powstać ma w słupskim „Mechaniku”. Skorzystają z niej przede wszystkim młodzi kadeci klas OPW.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza