W ten sposób zareagował na pytania dziennikarzy dotyczące oczekiwań słupskich działaczy Platformy Obywatelskiej, według których Jolanta Krawczykiewicz, dyrektor SOK nie zareagowała właściwie na anonim dotyczący zatrudnionego w placówce instruktora tańca, który jest podejrzany o molestowanie seksualne swoich podopiecznych.
Według posła PO Zbigniewa Konwińskiego, dyrektor Krawczykiewicz złamała prawo, ponieważ po otrzymaniu anonimu natychmiast powinna zgłosić ten fakt odpowiednim organom.
Zobacz także: PO: dyrektor Krawczykiewicz wiedziała o sprawie, ale prokuratury i policji nie powiadomiła
- Przepisy mówią jasno, że funkcjonariusz publiczny nie ma prawa takich informacji zachowywać dla siebie, nawet jeżeli są to anonimy. Nie można dopuścić do sytuacji, że instytucja publiczna ułatwia potencjalne mataczenie w sprawie - ocenił niedawno poseł Konwiński.
Z kolei Beata Chrzanowska, przewodnicząca Rady Miejskiej w Słupsku zażądała wyjaśnień od prezydenta miasta w tej sprawie, bo - jak podkreśliła - z dostępnych obecnie materiałów jednoznacznie wynika, że prezydent i jego zastępca doskonale wiedzieli o anonimie który wpłynął do SOK. - Chcemy ustalić, czy prezydent podjął wszelkie działania by tę sprawę wyjaśnić - nie ukrywała Chrzanowska.
Dzisiaj w trakcie swoich wyjaśnień prezydent Biedroń zapewniał, że nic nie wie o tym, że informacja o anonimie wpłynęła do słupskiego ratusza. Poza tym poinformował, że jako prezydent nie może zawiesić lub odwołać dyrektor Krawczykieiwcz, bo prawo - jak stwierdzili powołani przez niego prawnicy - nie daje mu takich uprawień. A ponieważ nie jest prokuratorem ani sądem czeka na decyzje tych instytucji, a nie będzie komentował niesprawdzonych informacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?